id: wpbnrc

Na Ratunek Perełki (Operacja i leczenie)

Na Ratunek Perełki (Operacja i leczenie)

Nasi użytkownicy założyli 1 161 142 zrzutki i zebrali 1 205 755 632 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • Ze względu na pogarszający się stan rany, wymagana była wizyta u weterynarza (załączam informacje z wizyty).

    Byłem z Perełką wczoraj w Łodzi. Stwierdzono Martwice przeszczepionej skóry oraz zakażenie ropne.

    Do obecnego antybiotyku, dodano typowy pod zakażenie ropne. Przepisano również leki na jelita, żel na ranę oraz środek do przemywania.

    Ze względu na dynamiczny zmieniający się stan skóry i rany Perełki, umówieni jesteśmy na wizytę w poniedziałek 6 maja.


    Bardzo Dziękuję Wszystkim Wspierającym, którym Los Perełki nie jest Obojętny.

    9Y5v0frXWHRmngju.jpgQJWalmngxcKQZj7W.jpg

    U6SE4zXDbrS8KHe0.jpg0r9QfzsQoofLd9pg.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

O mnie:

Jestem właścicielem Jamnika Perełki, jest ona ze mną od małego, wiele razem przeszliśmy.

Każdą decyzje wobec niej podejmuje w celu polepszenia jej życia i zdrowia, kierując się słowami ,,Pomagaj tak, aby nie szkodzić"

Mieszkam na wsi. W mojej okolicy psy nadal są traktowane, jak typowe psy podwórkowe (powinny pilnować domostwa).

Mój pies jest inny, jest moim przyjacielem, mieszka ze mną w domu, traktuje go, jak członka rodziny.

Dlatego trudno jest mi się pogodzić z tym, że zachorowała i tylko jeden z czterech weterynarzy uznał, że można ją wyleczyć.


Historia która prowadzi nas do dzisiejszej sytuacji:

Kilka lat temu Perełce na jej prawej łapce, poniżej łokcia zaczął wyrastać guz.

Oczywiście informowałem na bieżąco weterynarza, który podjął później decyzje o usunięciu guza. Po usunięciu została mała twarda kulka. Po czasie, nad miejscem poprzedniego guza zaczął wyrastać następny. Niezwłocznie po zauważeniu wyrastającego guza poinformowałem weterynarza, dostałem informacje, że na razie mam się tylko przyglądać się i sprawdzać tempo wzrostu guza. Minął rok i kilka wizyt na których byłem informowany o dalszym obserwowaniu rosnącego guza.

Od czerwca 2023 szukam pomocy.

Zwodzono mnie z wizyty na wizytę, kazano czekać i obserwować.

W Grudniu poinformowano mnie, że guz jest za duży, iż weterynarz się nie podejmie, ponieważ braknie skóry do zszycia oraz kilkukrotnie powiedziano mi, iż psa będzie trzeba uśpić. Odpowiedź weterynarza mnie zdruzgotała, ale jeszcze bardziej chciałem ratować mojego przyjaciela.


Byłem jeszcze u 2 innych weterynarzy typowo pracujących na wsi.

Jednak jeden kazał wyciskać guz i stosować maści.

Powiedział, że jeśli ten guz zacznie wypływać i zmniejszać się, wtedy podejmie się operacji, lecz tak się nie stało.

Drugi zaś robił zastrzyki, kazał przyjeżdżać co tydzień. Podczas jednej z wizyt weterynarz powiedział wprost cytuje ,,Na siłę próbujecie uratować tego psa".

Zadałem wtedy Sobie pytanie:

Czy pies, który jest pełen energii, radości, mój przyjaciel jest spisany na straty,

czy koniecznie musi umrzeć ?

Wszystkie te wizyty, opinie, podejście, przeraziły mnie. Jednak musiałem coś zrobić.


Dni mijały, poprawy nie było, szukałem pomocy u innego weterynarza. Znalazłem klinikę weterynarii w Łodzi, która zajmuje się takimi przypadkami. Na wizycie weterynarz obejrzał Perełkę wspominając, że jest to faktycznie dość specyficzna sprawa, ze względu na guz wielkości (pięści) oraz pękniętą skórę (otwartą ranę). Weterynarz wspomniał, że jest kilka sposobów usunięcia tego guza i można przeszczepić płat skóry lub zrobić tak zwaną kieszonkę (łapa przyszywa się do zdrowego ciała na 3 tygodnie).

Następnie po przyrośnięciu zdrowej skóry, trzeba ponownie wykonać zabieg w celu rozdzielenia łapki od ciała. Perełka miała zrobione pełne badanie krwi ze względu przeprowadzenia zabiegu oraz nie pewność co do zdrowia tarczycy.

Z wyników wyszło, iż tarczy jest zdrowa, a pozostałe wyniki wypadły gorzej, ma znacznie podwyższone przeciwciała oraz wysokie wyniki wątrobowe. Ze względu na wysokie wyniki wątroby musiałem wykonać badania USG wątroby.

Podczas USG okazało się, iż Perełka ma powiększoną wątrobę, przez co weterynarz musiał zalecić leki na wątrobę do czasu operacji.


Podczas ostatniej wizyty, Perełka czuła się dobrze lecz jej rana na łapce zaczęła mieć infekcję.

Weterynarz wskazał na stosowanie balsamu do ran oraz antyseptyka do przemywania rany.

Po kilku dniach od ostatniej wizyty w Łodzi, Perełka stała się osowiała, nie reagowała prawie w ogóle, trzęsła sięi była bardzo ciepła. Po konsultacji z weterynarzem zalecono podanie antybiotyku i leków przeciwgorączkowych.

Na dzień dzisiejszy widoczna jest poprawa jej stanu zdrowia, lecz wciąż widać zakażenie w ranie.


Wstępne założenia leczenia:

Na wizycie w Łodzi ustalony został wstępny termin na koniec kwietnia.

W najbliższym tygodniu otrzymam informacje z dokładnym terminem operacji.

Koszt usunięcia guza, będzie wynosił w okolicach 3000 złotych, później wymagane będzie wysłanie usuniętego wycinka guza na badania w celu ustalenia dalszego leczenia. Oczywiście takie są wstępne założenia, jeśli wszystko pójdzie bez większych komplikacji.

Dziś czekamy na operację, która daje szansę na życie mojego przyjaciela,

jednocześnie są to najcięższe dni z jakimi przyszło nam się zmierzyć.


Dlaczego założyłem zbiórkę:

Wizyty, zakupy leków, próby leczenia, z generowały koszty. Niestety nie wygląda to dobrze, ponieważ oszczędności się skończyły. Chcę ratować swojego pieska, bez względu na koszty, liczyłem że dam radę temu sprostać, lecz przerosło to moje możliwości.

Chcę walczyć o mojego przyjaciela, lecz nie dam rady sam i muszę prosić Was o pomoc.

Stąd też tworze tą zbiórkę.

Dlatego też Proszę, nadzieja w Was i Waszej Pomocy, aby Perełka mogła wrócić do pełnego zdrowia.


Wizyty u poprzednich weterynarzy były kosztowne. Koszt samych dwóch wizyt w Łodzi wyniósł ponad 1000zł. Nie liczę kosztów dojazdu, chodź te są bardzo duże, gdyż z miejsca zamieszkania do weterynarii mam 130km. Tworząc zbiórkę, jestem zobligowany wobec wszystkich osób, chcących pomóc i przekazać każdą złotówkę na Perełkę,

udokumentować wszystkie koszty.

Po operacji przedstawię paragony i faktury z przebiegu leczenia Perełki.


Dziękuje każdej osobie, która zechce wesprzeć zbiórkę, razem możemy walczyć o Życie i Zdrowie Perełki.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 192

preloader

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!