Cześć! Mam na imię Wiktoria, mam 22 lata, jestem studentką germanistyki. Ponadto jestem opiekunką dwóch, wspaniałych uszaków - króliczki Tosi i królika Filipa. W ostatnim czasie Tosia bardzo się rozchorowała. Schudła, straciła apetyt i bardzo opadła z sił. Po kilku wizytach u weterynarza w Salamandrze w Krakowie usłyszałam diagnozę - kokcydioza wątrobowa. Ta informacja bardzo mnie zmartwiła. Tosia jest wspaniałym zwierzakiem, bardzo ważnym w moim domu. Jest towarzyszką codziennego życia dla mnie i mojego narzeczonego oraz wspaniałą żoną dla Filipa. Wszyscy kibicujemy jej w powrocie do zdrowia bo nie wyobrażamy sobie bez niej życia. Niestety leczenie jest bardzo kosztowne. Szczególnie przez ostatni okres, kiedy jej stan bardzo się pogorszył i musieliśmy ją oddać w fachowe ręce na hospitalizację. Całe szczęście okazała się ona skuteczna i Tosia ponownie jest w domku. Rzecz jasna czeka nas jeszcze sporo wizyt oraz długotrwałe i mozolne leczenie. Jeżeli to tylko możliwe prosimy o wsparcie w leczeniu naszego zwierzaczka. Każdy grosz jest na wagę złota i pomoże Tosi przezwyciężyć chorobę, a nam znów cieszyć się z rozkicanej króliczki robiącej nam drobne złośliwości.