Znając aktualne realia, zbiórka ma na celu wsparcie dla Gryfnej Lamy i uzbieranie m.in: na kare z sanepidu w wysokości 10 000 zł, która została nałożona na lokal. To tylko ziarnko w piasku potrzeb, aby lokal mógł przetrwać ten najgorszy okres.

Doskonale wiemy, że nie tylko Gryfna Lama w Żorach zaczęła się borykać z olbrzymimi kłopotami. W tym momencie skupiamy się na tym, żeby Gryfna mogła dalej funkcjonować jest potrzebne Wasze wsparcie! Ze względu na to, że za chwile może być taki moment, że nie będzie do czego wracać. Przede wszystkim cały kryzys związany z koronawirusem spadł nagle, a my z dnia na dzień straciliśmy możliwość normalnego funkcjonowania - mimo restrykcji próbujemy i chcemy się otwierać.

Co dalej z Gryfną Lamą? Właściciel jest bezsilny. 

- Zastanawiamy się, czy jeszcze się otworzymy stacjonarnie. Jeśli do tego nie dojdzie, to może być koniec naszej działalności. Działalność na wynos przynosi same straty, nie mam już z czego dokładać. Otwarcie stacjonarnie też jest ryzykowne. Nie mam z czego opłacać spodziewanych kar. Może być tak, że zarobię 2 tys. zł, a kara wyniesie 10 tys. zł - dodaje Dawid Olber.

Cel zbiórki na ten moment to uzbieranie 10 tyś zł na pokrycie mandatu z sanepidu. Właściciel będzie odwoływać się od mandatu w przypadku zwrócenia środków, pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc fundacji lub na pokrycie bieżących kosztów działalności - ze względu, że sytuacja jest rozwojowa, a lokal nie zamierza się zamykać.

Artykuł na temat sytuacji Gryfnej Lamy na portalu tuzory.pl: https://www.tuzory.pl/wiadomosci,gryfna-lama-jednak-zamknieta-wlasciciel-nie-chce-tego-komentowac,wia5-3266-20454.html