id: ndyesm

Pomoc dla uchodźców

Pomoc dla uchodźców

Opis zrzutki

Pomóżmy im wrócić

 

 Oksana Cecelińska z Charkowa oraz jej bliscy – córka Polina, syn Pasza, a także synowa Alina z 1,5 rocznym Sebastianem i 7-letnim Damianem z autyzmem – trafili do Polski w taki sam sposób, jak wiele innych ukraińskich rodzin: gdy Rosja rozpętała w Ukrainie wojnę, musieli zostawić wszystko i szukać schronienia setki kilometrów od domu. Zabrali ze sobą jedynie najpotrzebniejsze rzeczy i małego pieska Bruno, który jest dla nich jak członek rodziny i nie odstępuje Oksany na krok. Mąż i syn Oksany zostali w Ukrainie, by walczyć za ojczyznę.

W drugim tygodniu wojny 6-osobowa rodzina dotarła do Wrocławia. Tamtejszy Dworzec Główny wyglądał wtedy jak obóz dla uchodźców: przerażeni, potwornie zmęczeni, szukający pomocy ludzie zajmowali każdy skrawek wolnej przestrzeni, a z pociągów, które co dwie godziny przyjeżdżały z Przemyśla, wciąż wysiadali kolejni.

Oksana wraz z bliskimi spędziła pierwszą noc w tymczasowym punkcie noclegowym utworzonym na dworcu, jednak ze względu na autyzm Damiana to nie było dobre rozwiązanie - zbyt wielka ilość bodźców mogła w każdej chwili spowodować u dziecka atak paniki.

Wolontariuszom udało się znaleźć rodzinie miejsce w hostelu przy ul. św. Antoniego. Po kilku dniach cała szóstka miała wyruszyć autobusem do Hiszpanii, jednak nie zdołała do niego wsiąść – zabrakło informacji, że piesek musi podróżować w kontenerze. Na szczęście Oksanę i jej bliskich przyjęto ponownie w hostelu. Po kilku kolejnych dniach, dzięki zaangażowaniu sporej grupy wolontariuszy, rodzinie Oksany udało się dotrzeć busem do Hiszpanii.

Sześcioro uchodźców zamieszkało w niewielkiej miejscowości. Hiszpanie okazali im wiele serca, zapewnili mieszkanie, pieniądze na start, a nawet specjalistyczną opiekę zdrowotną. Bliscy Oksany są im za to ogromnie wdzięczni, jednak trudno im żyć w miejscu, gdzie nie są w stanie z nikim się porozumieć, nie mogą uczyć się języka i nie mają kontaktu z rodakami.

I tak Hiszpania, choć ciepła, gościnna i życzliwa, okazała się zbyt daleka – i geograficznie, i kulturowo.

Z tą niełatwą sytuacją najgorzej radzą sobie nastoletnie dzieci Oksany, Paweł i Polina. Dlatego marzą o powrocie wraz z mamą do Polski.

Na Oksanę i jej dwoje nastoletnich dzieci czeka pokój w pensjonacie w Lądku Zdroju. Mogą tam liczyć na to, czego tak bardzo im brakuje, czyli kursy językowe i przede wszystkim - obecność rodaków (w Lądku Zdroju mieszka wspierana przez tamtejszy samorząd ok. 200-osobowa ukraińska społeczność).

Jednak przeszkodą, która nie pozwala Oksanie i jej dzieciom wrócić do Polski są koszty transportu (cena biletu dla jednej osoby to ok.600-700 zł). Pomóżmy tej rodzinie spełnić marzenie o powrocie do Polski i zbierzmy pieniądze na bilety. To nie jest niewyobrażalnie wielka kwota: wystarczy tylko 2000 złtylko tyle i aż tyle. Dla kilkudziesięciu osób to będzie wydatek rzędu 20-30 zł, a dla Oksany i jej dzieci – nowe życie…

 

 


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!