W 2020 roku w naszej altanie na terenie ogrodów działkowych w Stargardzie okociła się bezdomna „działkowa” kotka. Przeżyły dwie kotki, które niestety również się rozmnożyły. Koty nie mają domów, są półdzikie, ich domem są działki. Jedni działkowcy zapewniają im azyl, inni je przeganiają. U nas mają spokój i miski z jedzeniem.

Dokarmiamy łącznie sześć kotów. Na jedzenie dla nich wydajemy z własnych pieniędzy około 200 zł/miesięcznie. Idzie zima, chcemy zrobić im budki ze styropianu. Zrzutka, którą założyliśmy, wesprze w zakupie jedzenia, co pomoże tym biedaczyskom przetrwać zimę.

Z góry dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę. Za zakupione jedzenie zamieścimy w tym miejscu rachunki.

Nawiasem mówiąc chcemy również zająć się ich kastracją, żeby zatrzymać dalszy, niekontrolowany rozród kotów i zapobiec dalszej bezdomności i cierpieniu. Próbujemy również znaleźć dla nich domy. Ale każdego roku jest taka ilość kociąt, że znalezienie dla nich domu jest bardzo trudne.