❤️14.12.2019❤️

Przyszła na świat nasza córeczka i każdego dnia  dzielnie walczy i znosi trudy jakie zsyła jej los. Ma ogromne oparcie w nas rodzicach, mimo iż 

czasem brakuje już sił. Rodzina wspiera nas jak tylko może. 

Kiedy Liwia miała zaledwie kilka tygodni przeżyła poważną operację usunięcia jednej ogromnej nerki i wszczepienie cewnika do dializ. Od tamtej pory w usuwaniu toksyn z organizmu pomaga jej maszyna. Ktoś nam kiedyś powiedział, że droga będzie dłuuuga i kręta... nie chciałam wierzyć. A jednak. Nie tracę wiary, że po osiągnięciu odpowiedniej masy 11 kg znajdzie się zgodny dawca na przeszczep. Do tego czasu Liwia musi codziennie poddawana być kilkugodzinnej dializie oraz przyjmuje ogromne dawki leków na nadciśnienie i nie tylko. Nauczyłam się cieszyć każdym dniem, natomiast pojawił się problem z mlekiem dla Liwki. W związku z tym, że jej nerki są niewydolne musi dostawać mleko „Rena Start”, które zawiera najniższą dawkę potasu i fosforu. I tu się zaczynają schody, bo UWAGA!!! Na sprowadzenie tego mleka oraz refundację należy mieć zgodę Ministerstwa, na którą trzeba czekać nawet do 8 tygodni. Co Liwka ma jeść, gdy wróci już w piątek do domu? Bo takie właśnie są rokowania lekarzy. Mleka szukamy na własną rękę w tej chwili, ale 400g to koszt ok. 45 euro. 

Dla nas każdy grosik jest teraz bardzo istotny. Miłość do dziecka jest nie oceniona, będę walczyć z mężem do końca ❤️