Witajcie,

Mam trans, niebinarnego przyjaciela (biol. kobieta, ale nie jest na hormonach), ma 25 lat, żyje na śląsku i coraz trudniej jest mu wiązać koniec z końcem. Sytuacja związana z pandemią pozbawiła go środków do życia - utracił pracę. Aktualnie jest też w głębokim kryzysie psychicznym, choruje na depresję. Walczy na co dzień o to, aby każdego dnia wstać i normalnie funkcjonować. Szuka pracy mimo średnich kwalifikacji (liceum ogólne) i od kilku miesięcy dostaje negatywne odpowiedzi, jednak nie poddał się całkowicie.

Zalega obecnie z trzema wpłatami za czynsz, za wynajem pokoju. Nie jest w stanie wrócić do rodziny, matka utrzymuje się z zasiłków i mieszka samotnie w jednopokojowym mieszkaniu, a ojciec nie żyje. Pieniądze zbierane są na podstawowe potrzeby: czynsz, jedzenie, środki higieny osobistej, pomoc psychologiczną i leki.

Proszę, pomóżcie mu stanąć na nogi i odbić się od finansowego dna.