Witam. Mam 34 lata i wiele za sobą, ale także wiele przed sobą.

TL;DR Zbieram na leczenie kardiologiczne, gdyż moja sytuacja materialna nie pozwala na leczenie prywatne, a sytuacja jest coraz bardziej niepokojąca.

Od zeszłego lata mam coraz bardziej niepokojące objawy wskazujące na problemy z sercem. Duszność wysiłkowa, obecnie nawet spoczynkowa, bladość, zimne kończyny, skurcze łydek w nocy. I to, co mi nie daje spokoju od jakichś 2 tygodni: kostki mi tak spuchły, że mam problemy z założeniem butów. I od kilku dni w nocy mnie tak jakby piecze w klatce piersiowej i pulsuje. Lekarz rodzinny dał skierowanie do kardiologa, ale terminy oczekiwania to minimum rok :( Dlatego chcę pójść prywatnie, bo nie chcę wylądować na SORze, zwłaszcza biorąc pod uwagę sytuację pandemiologiczną, a obecnie nie mogę sobie pozwolić nawet na naglące wydatki wykraczające poza podstawowe potrzeby.

Powiem wprost, zaczynam bać się o życie. Głupio mi prosić o pomoc obcych ludzi, ale naprawdę już nie wiem, co robić.

Zatem proszę o pomoc! Jeśli ktoś może sobie pozwolić, to będę wdzięczna. Z góry dziękuję.