Nadzieja na bezpieczne i spokojne jutro.
Nadzieja na bezpieczne i spokojne jutro.
Nasi użytkownicy założyli 1 231 619 zrzutek i zebrali 1 364 425 088 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam. Piszę do państwa z prośbą o pomoc finansową umożliwiająca spłacenie zadłużeń ciągnących się dłuższy czas z okresu kiedy mój mąż sprawca przemocy fizycznej i psychicznej (skazany prawomocnym wyrokiem za przemoc aktualnie odbywa wyrok za rozboje i przemoc w ZK Sztum)jeszcze z nami mieszkał. Od 12lat jesteśmy po ślubie mamy czworo dzieci z czego najmłodszy syn (który teraz ma rok i 4miesiace z czego trzy i pół miesiąca ma korygowane jest wcześniakiem z 27tygodmia który urodził się cudem z powodu mojego silnego stanu rzucawki zagrażającego mi i dziecku zakończony CC,syn cudem wyszedł ze wszystkich chorób wcześniactwa które miał a ja w stanie bardzo ciężkim walczyłam o życie przez dwa tygodnie z powodu mojego nadciśnienia lekooporności owego). Syn został poczęty siłą i bez mojej zgody. Mąż jest uzależnionym hazardzistą i psychopatą pozbawionym jakichkolwiek skrupułów.toksycznym człowiekiem i katem. długi za czynsz, pożyczki chwilówki które musiałam brać dla męża który mial kontrolę nad pieniędzmi na dzieci oraz z jego pracy które tylko on mógł mieć i wydawać ,kontrolować. spłacać z pieniędzy dzieci muszę teraz ja bo są na moje dane. Aktualnie że względu na to że najmłodszy syn dużo choruje z powodu dysplazji oskrzelowa płucnej nie mogę pójść do jakiej kolwiek pracy aby polepszyć nasza bardzo trudną sytuację finansową. Wspolprauje z kuratorem rodzinnym asystentem rodziny pracownikiem socjalnym mam regularne wizyty u psychologa oraz cotygodniową psychoterapię która pomaga mi pozamykać trudne etapy z mojego życia takie jak strata martwo urodzonej córeczki w siódmym miesiącu,strata brata który popełnił samobójstwo,przemoc męża na mnie, i walka z silną depresja nawracająca. Przez te 12 lat bycia mężatka przeszłam piekło na ziemi ale przyszedł ten czas w moim życiu kiedy zaczęłam widzieć i rozumieć to co się dzieje ,że to nie jest normalne i że tak dalej żyć nie można. Trwało to trochę czasu wysiłku żeby zmienić myślenie o sobie żeby móc być mamą (która nigdy mi nie pozwalano być)dla swoich dzieci. Ale teraz kiedy w końcu przyszedł czas kiedy jestem gotowa i podjęłam krok na prawdziwe zmiany w naszym życiu które uwolnią mnie od męża po przez rozwód z orzeczeniem o jego winie i z pozbawieniem go praw do dzieci i zakazem zbliżania się do nas tak abyśmy mogli wkoncu zacząć żyć w bezpiecznym miejscu tak żebym mogła zapewnić moim dzieciom bezpieczny ,ciepły i pełen miłości dom.
Zrobiłam wszystko co tylko było możliwe żeby przełamać swój strach przed zmianami ktore są bardzo trudne. Ale niestety stoję już mod murem zadłużeń finansowych których nie jestem spłacać co miesiąc z pieniędzy dzieci co miesiąc jest coraz gorzej trudniej żyć z dnia na dzień zadłużając się coraz bardziej tam gdzie się da tak aby dzieci miały codziennie zapewnione chociaż trzy posiłki.jest mi wstyd że tak muszą żyć moje dzieci ze nie mogę tego zmienić bo nie mam naprawdę jak z miesiąca na miesiąc przekładam opłacanie przedszkola syna które wynosi 700zl, czynszu za mieszkanie komunalne 400zl czy chociażby opłacanie regularnie faktur za prąd. Spłata tych chwilowek pożyczek i ich rat miesięcznych pochłania ponad połowę pieniędzy dzieci( niestety są to pożyczki które spłacam i potem znowu odnawiam bo życz trzeba z czegos i resztę wydaje na żywność dla dzieci a cała reszta wydatków stoi. Mieszkamy w trudnej dzielnicy w toksycznym otoczeniu na jednej klatce z przestępcami, którzy niestety nie zważają na to że obok mieszkamy,każdego dnia żyje pod presją i w strachu z obawy o nasze bezpieczeństwo.
Mam szanse aby złożyć wniosek do ABK O PRZYZNANIE NAM WIEKSZEGO MIESZLANIA W BEZPIECZNEJ DZIELNICY ALE DOPIERO KIEDY BEDE MIALA SPLACONA ZALEGLOSC ZA CZYNSZ KTORA WYNOSI JUZ OKOLO 6000ZL.
NIGDY NIE PROSILAM NIKOGO O POMOC UKRYWAJAC TO ZE SOBIE NIE RADZĘ Z OBAWY OTO ZE SĄD RODZINNY ODBIERZE MI DZIECI BEZ KTORYCH NIE WYOBRAZAM SOBIE
ZYCIA DALEJ.NIE WIEM JUZ GDZIE SZUKAC I PROSIC O POMOC. POZOSTALA MI TYLKO NADZIEJA KTORA JESZCZE JAKOS POMOGA MI RANO WSTAC I JAKOS ZYC .
GDYBYM TYLKO MOGLA MIEC SZANSE ZACZAC ZYC SPOKOJNIE WRAZ Z DZIECMI BEZ TYCH ZADLUZEN NA WIEKSZYM MIESZKANIU...WIEM ZE TO GRANICZY Z CUDEM ALE BYLA BY TO DLA NAS NAJPIEKNIEJSZA RZECz jaką możemy otrzymać w życiu.
Proszę o pomoc ludzi o dobrych sercach którzy by chcieli nam pomóc stanąć na nogi i zacząć żyć normalnie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!