6.11.2021 - dzień w którym zaczęło się nasze nowe życie. Beata ma 3 lata, jest zdrowym, wesołym i rezolutnym przedszkolakiem. Zaniepokojeni nagłym skokiem temperatury, zabraliśmy córkę na opiekę świąteczną i nocną, skąd po badaniu natychmiast skierowano nas na SOR szpitala dziecięcego w Prokocimiu. Beata miała powiększoną wątrobę i śledzionę, wszystkie węzły chłonne i niestety również ogromną ilość blastów białaczkowych we krwi - diagnoza była szybka, jednoznaczna i trudna do zaakceptowania. Z dziecka wyjątkowo zdrowego stała się dzieckiem śmiertelnie chorym. Musieliśmy nauczyć się żyć na dwa „domy”, przeorganizować swoje życie, uporać się ze strachem i niepewnością jutra. Pierwszy tydzień w domu spędziliśmy po 4 miesiącach od diagnozy… Planowe leczenie B ALL (ostra białaczka limfoblastyczna typu B) trwa dwa lata. W tym momencie rozpoczęliśmy trzeci protokół leczenia, co oznacza 24h cykle chemii oraz punkcje lędźwiowe. W optymistycznym wariancie leczenie szpitalne zakończymy w połowie wakacji. Leczenie białaczki - w listopadzie 2023 roku. Przez cały ten czas córka musi przyjmować chemię, być pod opieką onkologów oraz przestrzegać zasad izolacji społecznej. To ostatnie jest dla niej zdecydowanie najtrudniejsze… Beata jest ognikiem, iskierką, która nawet podczas kilkutygodniowego pobytu w izolatce (spowodowanego niemal brakiem białych krwinek) nie straciła swojego charakterystycznego zadziora i uśmiechu. Znosiła wszystkie powikłania i interwencje medyczne dzielnie, a po kilku dniach w domu dopytywała kiedy znów spotka swoich kolegów „ze szpitalka”. Staramy się żyć na tyle normalnie, na ile się da. Opowiadać jej o świecie i pokazywać go z jak najlepszej strony. Środki zgromadzone podczas tej zrzutki przeznaczymy na codzienne wydatki medyczne (lekarstwa, opatrunki, napoje typu nutridrink) jak i niemedyczne (specyficzna dieta, pampersy, podkłady, dojazdy do szpitala). Z całego serca dziękujemy za każdą pomoc i każde słowo wsparcia.