id: nr75sx

Restrukturyzacja i utrzymanie firmy oraz pracowników i uratowanie mieszkania

Restrukturyzacja i utrzymanie firmy oraz pracowników i uratowanie mieszkania

Nasi użytkownicy założyli 1 161 762 zrzutki i zebrali 1 206 097 283 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Trudno mi zacząć, bo nigdy nie myślałam, że będę w tak kryzysowej sytuacji. Sama zawsze starałam się pomagać, ludziom, zwierzętom, angażować się w zbiórki, szukać domów bezdomnym psiakom. 

A teraz to ja potrzebuję pomocy na postawienie firmy na nogi. 


Proszę o przeczytanie mojej historii.


Padłam ofiarą zaufania osobie bardzo bliskiej. Mój ojciec prowadził zarejestrowaną na mnie firmę, kiedy ja pracowałam jako terapeuta i wychowywałam samotnie niepełnosprawnego syna, z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Jak się okazało, ukrywał przede mną bardzo wiele, co nawarstwiło ogromne problemy. Zostawił mnie z długami i muszę je spłacać, ale żeby mieć na to, muszę zarabiać.


Przejęłam stery, jednak długi ciągną mnie w dół. Firma to były dwa sklepy, z których jeden musiałam zamknąć. Partnerzy biznesowi, zamiast pomóc, wykorzystali moją sytuację i próbowali przejąć dobry biznes (jeśli ma się pieniądze), za darmo, pomimo że prosiłam o pomoc i była ona możliwa. Walczę od roku. Wzięłam kredyt na siebie, żeby utrzymać pracowników z obu miejsc, ogarnąć częściowo urzędy. Ale to kropla w morzu. Kiedy konto, terminal został zablokowany, wszystko wraz z wkładem na towar pochłonęły długi urzędowe, związane z ogromnymi kosztami prowadzenia działalności.

Podjęłam decyzję o oficjalnym procesie restrukturyzacji firmy. Oczywiście przy udziale firmy, która takowe procesy przeprowadza, firmy prawniczej. Restrukturyzacja polega na zebraniu wszelkich zobowiązań, stworzeniu planu spłaty i rozłożenia płatności na raty. Układ zatwierdza Sąd. Obecnie czekam na to zatwierdzenie, ponieważ wierzyciele głosowali ZA.

Niestety cały proces był obiecująco optymistyczny, ale okazał się niekoniecznie tak cudowny. Czyste konto bankowe nie zasili mi sklepu towarem, a firmy nie chcą dawać towaru z odroczoną płatnością. Taki zamknięty krąg. Ta ilość towaru, którą jestem w stanie organizować na bieżąco, to kropla w morzu. Podpisując restrukturyzację byłam czysta we wszelkich rejestrach. Niestety firmy (choć nie podlegam obecnie ściągalności), pomimo świadomości restrukturyzacji zaczęły mnie po prostu wpisywać do rejestru, dokładać koszty pozwami. Mało tego, żaden bank nie udzieli moim pracownikom kredytu (w tym mojemu partnerowi, zatrudnionemu od dawna, bez którego wsparcia nie dałabym rady) pomimo zdolności kredytowej. Bank uważa mnie za UPADŁĄ. I kółko się zamyka.


Pracuję na półtora etatu w budżetówce, wychowuje niepełnosprawnego syna i córkę partnera, również wymagającą terapii. Robimy co możemy, ale brak szansy na rozruch. 

Przykre jest, że firmy "partnerskie " czyhają jak sępy, żebym upadła i, zamiast pomóc, dosłownie "kopią leżącego". Tracąc firmę, stracę mieszkanie czyli jedyne co mam.

I biorąc pod uwagę to co przeżywam każdego dnia, te nieprzespane noce i ten okrutny w moim odczuciu ( jestem pedagogiem specjalnym) świat biznesu poddałabym się, gdyby nie fakt, że to co prowadzę ma potencjał i mogę spokojnie spłacić długi. Że właściciel lokalu stoi za mną murem i tylko dzięki temu, do tej pory nikomu nie udało się mnie wyrzucić. Wynajem mieszkania w tych czasach i zaczynanie po 4o- tce od nowa, z niepełnosprawnym dzieckiem, to naprawdę wyzwanie. I pozostaje spłata reszty długów. Mogłabym pobierać zasiłek na dziecko ze znacznym stopniem niepełnosprawności i nic nie robić, ale nie potrafię. Kocham swoją pracę, nie po to skończyłam kilka kierunków studiów podyplomowych , żeby nie robić tego co uwielbiam. Nie chce żeby ktoś spłacał moje długi, chce je spłacić sama. 

Chcę utrzymać miejsca pracy, chce pokazać tym "którzy mi dokopują", że nie dam im satysfakcji, a przede wszystkim ze tak po prostu, po ludzku ...nie można.

Gdyby ktoś dał mi szansę na rozruch...stać by mnie było na spłatę kredytu, spłatę zobowiązań i utrzymanie tego o co walczymy z moimi, niezmiernie wyrozumiałymi pracownikami od miesięcy.

Dlatego proszę o wsparcie. A może ktoś ma takie zasoby, że może podjąć ryzyko i mi udzielić pożyczki. Nie wiem, szukam rozwiązań, choć coraz mniej mam sił.

Zamiast zamawiać w hurtowniach, praktycznie każdego dnia uzupełniamy towar samodzielnie, za tą marną gotówkę, jednak to nie pozwoli mi nawet utrzymać restrukturyzacji, bieżących kosztów i zarabiać na długi. Za restrukturyzację zapłaciłam duże pieniądze, poddałam się wierzycielom i marzę żeby to utrzymać.

Gdybym dostała szansę, to kiedyś, jak mi się uda stanąć na nogi, chętnie oddam każdemu kto pomógł, a może po prostu będę mogła pomóc innym .

Wszyscy wiemy jak ciężko jest w dzisiejszych czasach, biorąc pod uwagę ogromne koszty, utrzymać jakikolwiek biznes, wiemy, że jest mnóstwo złych ludzi, ale ja wciąż wierzę, że są dobre osoby, chcę ufać i zachować wiarę w ludzi, chcę móc stanąć na nogi i się odwdzięczyć.

Jest mi wstyd, bo wiem ilu ludzi potrzebuje pomocy, ale pomyślałam, że spróbuję ...

Będę wdzięczna za każde wsparcie, a jeśli ktoś nie może pomóc, to po prostu za zrozumienie i nie ocenianie. Bo to boli najbardziej, a dziś wiem, że nikt z boku, nie wie co może przeżywać ktoś inny.

Ja, pomimo mojej ogromnej empatii i zrozumienia rodziców dzieci niepełnosprawnych, dopiero na własnej skórze tak realnie zaczęłam przeżywać ten stan, mając dziecko niepełnosprawne.



 Schowałam więc wiele trudnych uczuć do kieszeni i postanowiłam podjąć jeszcze tę próbę, zanim się poddam, odpuszczę, zawiodę tych, którzy we mnie wierzyli i nadal wierzą i dam satysfakcję innym, żeby zarobili tanim kosztem.

A ściganie starego, schorowanego ojca, który nie ma nic, po prostu mija się z celem. I nic mi nie wniesie. Tak jak szukanie winnych.

Osobą, która mnie bezinteresownie wspiera i mi pomaga ile może , oprócz partnera, pracowników, jest moja schorowana mama. Chciałabym też jej ulżyć, bo wiem ile cała ta sytuacja ją kosztuje nerwów i stresu.

Pozdrawiam cieplutko wszystkich, którzy trafią na moją historię.

Ela

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Oferty/licytacje 1

Kupuj, Wspieraj.

Kupuj, Wspieraj. Czytaj więcej

Nieaktywne
Moda • Odzież damska • Sukienki i spódnice
Spódnica tiulowa mokka nowa z metką rozmiar uniwersalny
Nowa spódnica. Nietrafiony fason. Rozmiar uniwersalny.
79 zł
Zakończona

Wpłaty 53

TB
ukryte
SC
Sebastian Czenczek
50 zł
BK
Beata Maria
30 zł
EK
ewelina
10 zł
TB
z bazarku
45 zł
KB
Kasia
100 zł
AJ
Ania
10 zł
B.
B.B.
50 zł
MK
Michal konopka
100 zł
KG
Kama
35 zł
Zobacz więcej

Komentarze 3

 
2500 znaków