Razem z Puszkiem prosimy o drobne wsparcie w leczeniu i zapewnieniu godnego, nowego startu w życiu.

Króliczek został zauważony na pobliskim cmentarzu, a po około 40minutach udało mi się spryciarza zabezpieczyć.

Niestety najprawdopodobniej został porzucony, na ogłoszenia w internecie i te na ogrodzeniach nikt się nie odezwał.

Z wywiadu u weterynarza wyszło duże odwodnienie i niedożywienie więc najpewniej błąkał się po cmentarzu kilka dni.

Zrobiliśmy usg jamy brzusznej, niestety jelita i pęcherz puściutkie.

Wyciągnęliśmy kleszcze i dostał środek przeciw.

Kroplówka, kilka zastrzyków również na pobudzenie apetytu bo nie chciał niczego jeść.

Zabezpieczony złamany pazur i ogólny przegląd, ząbki, uszy itp.

Krew i bobki do badań pobrane czekamy na wyniki żeby zobaczyć co dalej..

Puszek waży 1300g i niech nikogo nie zwiedzie to puszyste futerko bo pod nim wszystkie kosteczki da się policzyć..

Codziennie podajemy lek na pobudzenie apatytu i karmę ratunkową aby nabierał masy, co nie jest proste bo strasznie się boi człowieka i ucieka po kątach klatki.

Niestety z racji iż w domu mam już parkę króliczych seniorów które mimo izolacji Puszka w innym pokoju zaczęły coś podejrzewać🤔 i lekko wariować. Po doprowadzeniu go do stabilności będziemy szukać dla niego nowego spokojnego domu i najlepiej z drugim króliczkiem.

Na bieżąco będę informować o stanie znajdy i przyszłych kosztach, których nie wykluczam.

Każda niewykorzystana złotówka na Puszka zostanie przekazana na fundację ratujące futerka.