Wszyscy pytają -jak to się zaczęło? Można powiedzieć ,że zwykły przypadek ...

Jest zima, trzaskający mróz Na Facebooku ukazał się post o przymarzniętym do betonu kocie 😰 ktoś prosił o pomoc ..kot Kitek przeżył i ma się dobrze- Taki był początek ❤️

A potem poszło szybko i błyskawicznie. Kilka osób którym zależy na kastracji ,ratowaniu chorych kotów, poprawie ich bytowania na ulicy ,szukaniu domków dla kociaczków założyło wolontariat Kitku w mieście wolontariusze z Solca 😸

Od 3 lat ratujemy i opiekujemy się kotami wolno żyjącymi w naszym małym mieście w Solcu Kujawskim. Do tej pory wykastrowaliśmy 300 kotów, 82 kociaki znalazły domki a wszystko to dzięki naszej ciężkiej pracy .

Utrzymujemy się tylko że zrzutek, zbiórek, bazarków.

W lutym tego roku założyliśmy Stowarzyszenie- miało być lepiej 😪 w pozyskiwaniu środków finansowych .Niestety albo Solec jest za mały ,albo koty są mało lubiane 🫣

Mimo możliwości odliczeń nie udało się nam znaleźć stałych darczyńcow więc musimy prosić o datki .

Ta trudna sytuacja również przytłacza nas psychicznie 🥺

Bo z czego pomagać jak na koncie pustynia