Chyba nadeszła już ta pora... myśli były od dawna, ale sytuacja w kraju z dnia na dzień trochę mnie rezygnowała. Moim marzeniem jest stworzyć przytulisko dla tych porzuconych biedot w lesie, na ulicy , przestankach autobusowych ... Które zazwyczaj siedzą i czekają cierpliwie w głodzie aż wrócą po nich... Ratowałam psy ze schroniska w Radysach. Mam mnóstwo satysfakcji i lżej mi na sercu, że odrobine mogłam pomóc. Teraz pomagam psom w moich okolicach. Tu tez żyją wyrodnielce, którzy potrafią bez skrupułów kopnąć i wyrzucić psa z własnego samochodu. Chciałabym mieć trochę lepsze warunki dla psiaków. Myśle o budowie dwóch kojców, ale póki co nie stać mnie nawet na jeden. W przyszłości z chęcią otworzą fundacje.. małymi krokami do celu.. Na codzień mam swoje obowiązki i studia, opiekuje się babcią. Ciężko zacząć od czegokolwiek.. ale najważniejsze są chęci. Chętnie porozmawiam z kimś kto by mi pomógł , doradził co,gdzie,jak. Kocham zwierzęta nic ani nikt tego nie zmieni. Być może kiedyś zaadoptujesz psa ode mnie to zobaczysz jak potrafię zadbać o niego.
Cena kojca na olx to koszt ponad 4 tysięcy.
Marzenia się spełniają i ja w nie wierze!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.