Kochani, misja alter! POMOC POTRZEBNA Kraków

Znacie Panią Jadzię vel "Panią Gazetkę"? Bywalcy krakowskich knajp i knajpeczek z pewnością ją kojarzą. Pani Jadzia zarabiała na życie sprzedając prasę kolorową, prasę archiwalną, prasę codzienną, krzyżówki i inne fantastyczne druki. Kto zagląda do HEVRE, Klub Alchemia czy Betel Klub z pewnością rozpoznaje tę miłą osobę.

Za ostatnią złotówkę, wykorzystując telefon sąsiadki, zadzwoniła wczoraj do Jana Rostworowskiego prosząc o pomoc.

W związku z panującą pandemią, jak wiele osób w jej sytuacji, Pani Jadzia ma nie lada problemy.

Co prawda, ma swoje malutkie "mieszkanko", niestety brakuje w nim podstawowych udogodnień, tj. chociażby prąd. Co naturalnie oznacza brak możliwości przyrządzania potraw i przechowywania ich w lodówce (której też brak). Jedzenie psuje się więc dość szybko i nie może mieć wielkich zapasów poza konserwami i tzw. suchym jedzeniem.

W środę spotykamy się z nią osobiście, więc wypytamy czego dokładnie potrzebuje i sami zobaczymy jak możemy pomóc.

Chcielibyśmy zapłacić za prąd (jeśli to konieczne za podłączenie), kupić lodówkę, jedzenie, środki czystości i najpotrzebniejsze rzeczy. A jak już będziemy znali dokładne bieżące potrzeby Pani Jadzi, opublikujemy je w tej zrzutce.

W tym trudnym czasie chcemy żeby wiedziała, że parę osób o niej wciąż jeszcze myśli.

Jeśli macie taką możliwość i czujecie taką potrzebę, dorzućcie grosza na wirtualną gazetkę. Takie osoby jak Pani Jadzia to najbardziej kolorowa odsłona lokalnego Krakowa.

Prosimy o nawet najdrobniejszą kwotę wsparcia !!!

W imieniu Pani Jadzi, DZIĘKUJEMY.