Szanowni Państwo, Znajomi, Przyjaciele

Nie jest łatwo prosić o pomoc szczególnie finansową..nigdy nie prosiliśmy, ale sytuacja w jakiej się znaleźliśmy zmusza nas do tego. W życiu człowiek ma plany, marzenia, dążenia. Naszym marzeniem kiedyś był dom. Niestety nie przewidzieliśmy, że biorąc kredyt na zakup i remont domu za kilka lat będzie nam trudno go spłacić. Mąż stracił pracę i mimo poszukiwań i starań przez 2 lata nie znalazł nic stałego. Żyliśmy z mojej działalności. Nie było łatwo. Niestety utrzymanie domu przerosło nasze możliwości, tym bardziej, że wymaga on natychmiastowego remontu dachu. Jest on w opłakanym stanie. Miejscami przecieka. Do zimy musimy go zrobić, bo inaczej czeka nas wiele kłopotów. Mąż założył w styczniu działalność i po 2 miesiącach przyszła pandemia...brak perspektyw na rozwój. Staraliśmy się o kredyt na dach, ale w związku z zaistniałą sytuacją bank wstrzymał formalności. Zresztą kolejny kredyt byłby i tak zbyt dużym obciążeniem...Prosimy o wsparcie choć wiemy, że są osoby w większej potrzebie, jednak dla nas obecnie jest to wydatek konieczny i niemożliwy do realizacji. Jeśli Bóg pozwoli postaramy się zwrócić lub pomóc innym, którzy będą tego potrzebować. Dziękujemy za każdą złotówkę.

Agnieszka i Waldek