Zwracam się do Państwa o pomoc dla Adama. Adam ma 44 lata i choruje na SM (stwardnienie rozsiane). Ma problemy z chodzeniem przez liczne skurcze, spastyczność mięśni i zaburzenia równowagi. Po domu porusza się za pomocą balkonika i poręczy, na zewnątrz potrzebuje pomocy przy pchaniu wózka. Codzienne czynności sprawiają mu kłopoty ponieważ omdlewają i drżą mu ręce. Dokucza też ból w okolicach lędźwi i szyi. Strasznie dużo musiał i musi przechodzić ten chłopak. Adam jest osobą samotną i utrzymuje się z renty inwalidzkiej. Wydatki na leki, konsultacje lekarskie i rehabilitację przekraczają jego możliwości finansowe. Jego marzeniem (oprócz zdrowia) jest zakup wózka inwalidzkiego z napędem elektrycznym aby mógł samodzielnie „wyjść na spacer” lub poruszać się nim w domu. Ręcznego wózka nie jest w stanie obsługiwać. Choroba sieje spustoszenie w organizmie bo atakuje układ nerwowy. Zabrała mu już bardzo wiele. Adam kocha życie, szanuje je. Jest bardzo skromnym człowiekiem, uważa, że jeśli nie może mieć innego życia to trzeba się z tym pogodzić i wierzyć, że nie będzie gorzej. Systematycznie ćwiczy z rehabilitantem. Kiedy organizm szwankuje a człowiek ma nadal żyć i funkcjonować potrzebne są pieniądze. Pojawiają się koszty , których nie da się zrefundować bo renta nie wystarcza. Poruszanie się za pomocą balkonika albo wózka postawiło barierę nie do przebycia jaką są schody. Adam uzbierał pieniążki na platformę ale teraz potrzebuje pomocy przy zakupie wózka. Takiego wózka, który pozwoli mu „wyjść z domu” w miarę samodzielnie aby poczuć zapach powietrza, promienie słońca na skórze. My tego doświadczamy codziennie, on niestety nie. Potrzebna jest również codzienna rehabilitacja. Możemy pomóc sfinansować zakup elektrycznego wózka, który pozwoli mu wydostać się z domu. Postarajmy się zmienić życie Adama na lepsze. Dla nas to odrobina, dla niego bardzo wiele. Wiem, że nie ma cudownego sposobu aby wstał z wózka i mógł wieść zwyczajne życie ale możemy je choć trochę poprawić. Adam jak to facet nie mówi o swoim cierpieniu zbyt wiele i wstydzi się prosić o pomoc. Ja robię to w jego imieniu. Pomóżcie na nowo przywrócić jego pogodę ducha. Adam bardzo tego potrzebuje. Przyjaciel