id: nv9vwh

Pomoc prawna i psychologiczna. Ratunek dla mojej córeczki

Pomoc prawna i psychologiczna. Ratunek dla mojej córeczki

Nasi użytkownicy założyli 1 231 440 zrzutek i zebrali 1 363 969 986 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Skontaktował się ze mną jeden ze sławniejszych adwokatów w Polsce, w poniedzialek będziemy omawiać warunki współpracy.  Kochani każda złotówka się liczy.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Witam, nazywam się Monika jestem mamą 13-letniej Laury oraz  7-letniej Karoliny. Dziewczynki mają 2 różnych ojców. Ojciec Laury jest pozbawiony praw rodzicielskich i nie utrzymuje z nią kontaktu. Ojciec Karolinki jest kuratorem zawodowym w Sądzie Rodzinnym w Jeleniej Górze i od ponad 3 lat toczymy batalię Sądową o prawa do Karolinki. Ze względu na to,że jest pracownikiem Sądu sprawa I instancji toczyła się we Lwówku Śląskim. Sąd orzekł najpierw pieczę naprzemienną, a po oraz nasz konflikt był na tyle duży ta opieka się nie sprawdzała( mamy różne zdania co do sposobu wychowywania naszej córki, ojciec pozwalał dziecku na wszystko przez co córka była uzależniona od telefonu w wieku 4 lat)Sąd postanowił rozdzielić rodzeństwo i przyznał opiekę ojcu A mi kontakty co drugi weekend, cierpiały na tym obie córki. 14 czerwca 2019 roku córka podczas wyjazdu do mojej przyjaciółki wykrzyczała, że tata ją dotykał,  boi się i nie chce do niego wracać.  Złożyłam zawiadomienie do prokuratury z Art 200 - niestety postępowanie zostało umożone bo jak tak można oskarżać człowieka o takim stanowisku. Od tego czasu córka jest ze mną - ciągle powtarza,że się boi taty,że ją dotykał. Karolinka jest pod opieką psychologa. Ojciec od tego czasu również odciął się od Karolinki- przestał dzwonić,pisać i interesować się edukacją. Załatwił sobie dodatkowo postanowienie o alimentach, które muszę płacić mimo, iż córka jest u mnie,a ojciec nie ponosi żadnych kosztów utrzymania dziecka i żadnych wydatków z nim związanych.
W związku ze złożoną apelacją Sąd II instancji zabezpieczył kontakty ojca z córka w obecności kuratora, lecz córka tych kontaktów nie chce, ucieka płacze,chowa się, w nocy moczy się do łóżka albo przychodzi do mnie spać.
Dzisiaj Sąd zakończył postępowanie utrzymując na mocy postanowienie I  instancji, nie kierując się dobrem mojej córki Karoliny oraz Laury. Dziewczynki mają być rozdzielone ponownie, a Karolinka wbrew woli, wbrew prawu dziecka do bezpieczeństwa musi wrócić do domu gdzie nie czuje się bezpieczna do ojca, który zrobił jej tak dużą krzywdę. Niewyobrażalne jest to co czują dzieci, lecz to również nie było brane pod uwagę.  Dobro dzieci zostało zastąpione dobrem ojca. Córka ma wrócić do ojca z którym nie miała kontaktu przez 1.5 roku, do ojca który nie dzwoni nie wchodzi do domu by spotkać się z córką. To u mnie ma własny pokój, biurko, pianino ponieważ uczęszcza do klasy muzycznej. Ojciec do samego końca z resztą próbował córce zablokować uczęszczania do szkoły i grę na wymarzonym instrumencie. Zakup instrumentu również ja sfinansowałam mimo zarządzonych alimentów, z resztą tak jak opłacałam przedszkole i utrzymuje córkę bez pomocy ojca i państwa, gdyż świadczenia wychowawcze 500 na Karolinę również zablokował.
Tak wygląda życie w kraju prawa i sprawiedliwości!
Tak Sądy w nie wyobrażalny sposób krzywdzą dzieci! 
Nie wyobrażam sobie wystawić Karolinki za drzwi i powiedzieć wracaj do taty mimo że tego nie chce.
Karolinka już wie jakie jest postanowienie i bardzo to przeżywa. Płacze i mówi że nie chce do niego wracać. Serce mi pęka jak na nią patrzę. Mam do siebie źal że nie uchroniłam jej przed tymi przeżyciami. Zmartwieniem 7-latki powinno być to jaką zabawką się pobawić,a nie strach przed powrotem do ojca i tym co się wydarzy. 
W sprawie jest Rzecznik Praw Dziecka, który nie zrobił nic dosłownie nic by moja córeczka nie musiała przechodzić przez to piekło. Jej poczucie bezpieczeństwa zostało zachwiane. Od 29 grudnia Karolinka, Laura ja i mój partner żyjemy w strachu, że ojciec w każdej chwili nie bacząc na nic załatwi sobie kolejne niekorzystne postanowienie dla mojej córki i zrobi wszystko by odebrać ją siłą, narażając na traumę z której się nie podniesie. 

Błagam o pomoc. Już nie wiem gdzie napisać o pomoc dla mojej córki,co zrobić.
Jedyna opcja to zmiana adwokata i szeroko pojęta pomoc psychologiczna dla mojej coŕeczki, by nikt siłą  nie zabrał jej z bezpiecznego domku.

Numer konta na który można dokonywać wpłat. 
85 1140 2004 0000 3002 8027 7229

Dziękuję za każdą złotówkę.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 2

 
2500 znaków