Kotka Mamasita trafiła pod naszą opiekę kilka dni temu. Wyłapana głównie do zabiegu kastracji, jednak okazało się, że jest super miziastą koteczką i postanowiliśmy poszukać jej domu.

Kotka przeszła kastrację aborcyjną 28 marca. Za opłacenie tego zabiegu nie musimy się martwić, bo zostanie pokryty dzięki naszym darczyńcom przez naszą zrzutkę kastracyjną. Oprócz kastracji, Mamasita miała wykonany test na panleukopenię (z powodu krwistej kupy) oraz została też odrobaczona przeciwko pasożytom.

Dzisiaj, 31 marca, Mamasita pojechała na ogólny przegląd do weterynarza oraz na testy FIV/FeLV - wykonujemy je każdemu naszemu podopiecznemu, który ma iść do adopcji. Niestety, test płytkowy robiony w miejscu w gabinecie okazał się dodatni na białaczkę - FeLV. Dlatego od razu wysłaliśmy pobraną krew na droższe badanie PCR w laboratorium.

Dodatkowo, kotka została przebadana na wizycie i dostała leki na odporność.

Dostaliśmy od razu fakturkę za wizytę i wynosi ona 500zł, bez 5 złotych. Faktura jest wstawiona niżej pod zdjęciami koteczki.

Niestety, w tym momencie konto naszego Domu Tymczasowego świeci pustkami, dlatego przychodzimy do Was z prośbą o pomoc.

Na razie nie mamy jeszcze wyników testu PCR, przyjdzie on dopiero za kilka dni. Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu badań Mamasity. Dzięki tym badaniom będzie mogła mieć szansę na znalezienie najlepszego domu z możliwych!

Fakturka i zdjęcia kotuni pod spodem: