id: ff47w2

ODDAJMY Małej Wojowniczce URODZINY! Dołącz do ekipy, która rozniesie białaczkę w pył!

ODDAJMY Małej Wojowniczce URODZINY! Dołącz do ekipy, która rozniesie białaczkę w pył!

Nasi użytkownicy założyli 1 156 714 zrzutek i zebrali 1 200 849 132 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • image
    Ostatnie wyniki córki .
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Jak naszej Julce ukradziono urodziny…


Tak, rok temu, dokładnie w 11 urodziny naszej córki, Julii, dostaliśmy najstraszliwszą, zwalającą z nóg informację. Białaczka…

Świat stanął na głowie. Musimy ratować nasze dziecko i to jedyne, co się liczy! A urodzinowy tort? A zaplanowane przyjęcie? Wtedy nie było czasu na myślenie o tak nieważnych drobiazgach.

 

wJ34Dz9BbcL7YkT4.jpg


Kochana! Kochany! Wiem, że czytaliście takie prośby setki, o ile nie tysiące razy. Wiem, ale mimo wszystko chcę prosić Was o drobinę tego, co najcenniejsze - chwilę Waszego czasu.

To będzie krótka opowieść o Małej Wojowniczce, której od samego początku przyszło walczyć mocniej i częściej, niż wielu innym dzieciom.

 

****


Nasza kochana córeczka, Julia, urodziła się z zespołem Downa. Powiem, a nie będzie to tylko matczyna duma, że jest wyjątkowym człowiekiem. Niejeden dorosły zazdrości Jej siły, waleczności i hartu ducha. Jest Małą Wojowniczką. I za to niezwykle Ją cenimy i podziwiamy. To, co przechodzi i jak sobie radzi z życiem, budzi nasze nieustanne zdziwienie. Przecież ona ma tylko, niecałe, 12 lat!


To, co dla innych dzieci jest naturalne, dla Julci bywa wyzwaniem. A Ona z uporem godnym prawdziwego bohatera daje radę. Codziennie i od nowa.


Wielu powie: „Z zespołem Downa da się żyć”. Owszem, da się. Wymaga to pracy, cierpliwości, niezwykłego trudu. Ale, tak, da się żyć.


Ale nie da się żyć, kiedy nad głową Małej Wojowniczki wisi widmo nowotworu. Bo tak się nasze losy poukładały, że Julcia w 2022 roku zachorowała na ostrą białaczkę limfoblastyczną.


Ironia straszliwego losu polega na tym, że o powalającym nas, rodziców, werdykcie dowiedzieliśmy się właśnie w dniu 11-tych urodzin Julki.



ZZ93iUS7MCxkzuWS.jpg


Ten dzień jest dla każdego bardzo ważny. W końcu wtedy pojawiamy się na świecie, gdzie czeka nas coś istotnego do zrobienia.

A dla nas Jej dzień urodzin jest (i pewnie będzie już na zawsze) dniem prawdziwego, siarczystego policzka, który wymierzył nam surowy, nieprzekupny i nie zważający na nic los.


Świat zaszydził z nas po raz kolejny


Może chodziło o to, żebyśmy stali się jeszcze silniejsi? Dlaczego piszę „jeszcze”? Raptem dwa lata przed wyrokiem, które życie wydało na naszą Małą Wojowniczkę, udało nam się nieziemskim trudem wyleczyć syna. To, co przeszedł biedny 12-latek, to historia mrożąca krew w żyłach. Ale to inna opowieść.


Święciliśmy wielki triumf. Nasz syn jest niemal zdrowy! Mała Wojowniczka, Julia, radzi sobie coraz lepiej z codziennością. Czy mogliśmy chcieć czegoś więcej?


Nie istnieją słowa, bo nikt ich jeszcze nie odkrył i nie wymyślił, by opowiedzieć, co czuliśmy, gdy dowiedzieliśmy się o nowotworze. Rozpacz była namacalna. Jak los może być aż tak perfidny?!


Mieliśmy – i mamy teraz – jedno, jedyne wyjście. Walczyć do upadłego o naszą córkę.

Jak mawiają ludzie, którzy są rodzicami, za własne dziecko oddasz nerkę, wątrobę, życie… Tu nie ma ceny, której by się nie poniosło, by pomóc najukochańszej istocie. Tej, która jest na nas zdana w tak wielkim stopniu.


mmPyblJ8Shd1Z8nU.jpg


Czasem nawet najbardziej wojownicza Wojowniczka potrzebuje pomocy


Sami przyznajcie, że w historii naszej Julci jest coś z opowieści o bohaterach. Oni zawsze mieli pod górę, bo stało przed nimi jakieś ważne zadanie. Mieli dać coś światu. A może takie jest przeznaczenie naszej Córki? Może dlatego teraz cierpi, by pokazać i sprawdzić się w największym boju? Walce o życie…


Robimy, jak każdy kochający rodzic, co tylko w naszej mocy, by Jej pomóc. Musimy zapewnić Julce najlepsze, najbardziej sterylne warunki, gdyż w czasie chemioterapii traci odporność. Codziennie czekają nas dramatyczne wyzwania finansowe.

 

Zbieramy pieniądze na:

- leki dla Julki,

- dojazdy do szpitala,

- konieczny do przeprowadzenia remont mieszkania, by zapewnić Julce sterylne warunki; niestety, w naszym mieszkaniu jest wilgotno, więc musimy przygotować je tak, by całkowicie zredukować wszelkie ryzyko pojawiania się pleśni i grzybów.


Końca wydatków długo nie będzie widać


Leczymy Julię w Lublinie. Mieszkamy w Chełmie. Każda wizyta w szpitalu to prawdziwa wyprawa. Niby niedaleko, ale dla chorego dziecka to taka wędrówka, jak spacer w zsuwających się z nóg pantoflach na sam Księżyc.


Każde czekanie na informację lekarzy to męka, jakiej nie da się opisać. Każda nowa wiadomość albo rzuca nas na kolana, albo dodaje skrzydeł i budzi nadludzką siłę, by walczyć dalej. I tak wygląda nasza codzienność już od 13 maja 2022 roku.


obiVzrpYXSDX99de.jpg


Czas na Twój werdykt


Wiem, że proszenie Cię o wsparcie jest czymś, czego nie chciałbyś pewnie słuchać. Rozumiem to i akceptuję. Ale, wierz mi, nie mam innego wyjścia, jak właśnie prosić. Nie mają wyjścia mój Mąż i Rodzeństwo Julii. A nade wszystko, nie ma innego wyjścia Julcia.


Dasz jej szansę, by Julka stała się Julią?

Nawet nie wiesz, jak dużo od Ciebie zależy…



Kamila, mama Małej Wojowniczki



Wraz z Julią dziękujemy wszystkim obecnym i przyszłym Darczyńcom. Wielu z Was nawet nie wie, jak wiele znaczy dla nas każda, nawet najmniejsza pomoc. Każda złotówka zbliża nas do osiągnięcia upragnionego celu.

Z góry i z całego serca Wam dziękujemy!


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 86

MK
Gosia
KC
Krzysztof Cymbała
20 zł
PK
Paweł
100 zł
MK
Marzena
50 zł
AO
AO1
AL
Anna Lon
200 zł
AN
ALEKSANDRA
1 zł
PK
Paulina
5 zł
 
Dane ukryte
50 zł
AK
Agata
20 zł
Zobacz więcej

Komentarze 12

 
2500 znaków