ABBY ma obecnie 8,5 miesiąca ... do niedawna była wesołą, ciekawą świata sunią, pełną energii i radości życia.

Uczestniczyła w pełni w życiu rodziny, brała udział w wystawach psów. Niestety podczas jednego ze szkoleń zaczęła kuleć na tylną łapę... to zawsze bardzo niepokojący objaw szczególnie u berneńczyków, które są predysponowane do dysplazji.

Zrobiliśmy RTG bioder, łokci , barków i kręgosłupa - wszystko rozwijało się prawidłowo- stosownie do wieku... a ABBY od czasu do czasu dalej kulała.

Wstępne diagnozy zakładały że powodem mógł być jakiś uraz, przeciążenie.... nie były jednak pewne ani jednoznaczne...Spacery nie sprawiały już radości a ból, musieliśmy ograniczyć ruch właściwie do wyjścia za potrzebą.

Po długich oczekiwaniach doszła do skutku wizyta u poleconej Pani dr w Warszawie

Wizyta w czwartek i decyzja o operacji w poniedziałek - diagnoza, operacja i jej koszty - zbyt dużo na raz ....

Biłam się z myślami .. czy damy radę? - po licznych- już ekspresowych konsultacjach jasne bylo ze operacja jest niezbędna, ,podjęliśmy jedyną słuszną decyzję - ratujemy ABBY.

ABBY przeszła 09.12 zabieg TPLO na obu łapach - miała zerwane wiązadła krzyżowe. To poważna operacja stabilizacji stawów kolanowych

koszt operacji to niemal 12 000 PLN

Mieszkamy we wschodniej Polsce- tereny piękne ale niestety wszędzie mamy daleko - dojazdy do weterynarza i na rehabilitację to droga100-200 km w jedną stronę.

ABBY to dzielna dziewczyna, walczy ... Musimy zapewnić jej bezpieczeństwo w domu , ograniczyć ruch, musi chodzić w kołnierzu aby sama nie uszkodziła sobie ran.

Wiemy, że czeka nas jeszcze długa i czasochłonna rehabilitacja. Aby spokojnie zająć się opieką i rehabilitacją niestety musimy prosić o pomoc w sprawach finansowych .

Wierzę, że ABBY będzie jeszcze biegać i pływać z radością... a może i zdobywać sukcesy na ringach - ale w tej chwili najważniejsze jest jej zdrowie.

Prosimy o pomoc- będziemy za nią bardzo wdzięczni i wierzę że kiedyś będziemy mieli możliwość, żeby przekazać to dobro dalej.