Pomoc w przetrwaniu
Pomoc w przetrwaniu
Nasi użytkownicy założyli 1 231 845 zrzutek i zebrali 1 365 265 792 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam, nazywam się Ewa Kocoń i jestem właścicielką pracowni krawieckiej "Camerino Ewa Kocoń" https://www.facebook.com/camerinosuknie/
Zajmuje się szycie sukni ślubnych oraz wieczorowych Przyjechałam do Wrocławia sześć lat temu, z małej miejscowości w Kotlinie Kłodzkiej. Mam czworo dzieci, w tamtym czasie dwoje z nich było jeszcze niepelnoletnie. Dzieci wychowywałam i utrzymywałam sama, ich ojciec krótko po rozwodzie zmarł przez co nie otrzymywałam alimentów. Postawiłam nasze życie na jedną kartę i to wtedy postanowiłam wyjechać do Wrocławia. Byłam bez środków do życia, na szczęście udało mi się wynająć lokal w którym mieszkałam , bez kuchni, łazienki oraz łóżka. Powoli zaczęłam tworzyć swoją firmę. Dzieci na pięć dni w tygodniu zostawały z babcią w naszym rodzinnym miasteczku. W weekendy z maszyną pod pachą odwiedzałam je. Po roku udało mi się wynająć mieszkanie do którego mogłam zabrać dzieci. Później wynajęłam lokal w którym aktualnie jestem i firma z roku na rok coraz bardziej się rozwijała. Bardzo długi czas pracowałam 7 dni w tygodniu oraz w święta, niestety efektów większych nie było ponieważ pracownia zarabiała tylko na swoje utrzymanie. Mimo wszystko nadal walczyłam aż wreszcie w 2019 otworzyłam firmę . Widząc ogromne osiągnięcia wierzyłam w to że 2020 rok będzie super, że będę mogła wreszcie spłacić swoje zobowiązania. Niestety pandemia wirusa covid-19 uniemożliwiła mi to. Nie stać mnie już na utrzymanie firmy o którą przez lata walczyłam. Nie stać mnie również na opłacenie moich pracowników którzy wkrótce zrezygnują. Lada dzień zostanę także wyrzucona z mieszkania które wynajmuję.
Będę wdzięczna za każdą pomoc
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki ❤️
Trzymamy kciuki! Sukienka, która „wyszła” dla mnie spod twojej maszyny do dzisiaj wisi w mojej szafie, mimo ze się już w nia nie mieszczę, mam do niej ogromny sentyment i mam nadzieje ze jeszcze kiedyś uda mi się w nią dopiąć, jeśli nie mnie to dorośnie do niej moja córka.