Cześć jestem Kinga i już nie długo bo 17 listopada będą moje 9 urodzinki. Jest to szczególny dzień, lecz niestety nie dla mnie, ponieważ z powodu mojej choroby nie jestem tego świadoma, że ten dzień jest wyjątkowy. Diagnoza rozczarowała nas wszystkich i odebrała marzenia Kingi na normalne funkcjonowanie. Kinga choruje na genetyczna chorobę jaka jest Zespół Retta .Nie mówi, nie rozumie poleceń, brak dobrego kontaktu z otoczeniem, nie zgłasza potrzeb fizjologicznych ,ma opóźnienie psychoruchowe czyli problemy z równowaga .Nie umie biegać jak zdrowe dzieci ,jeździć na rowerze. Wymaga opieki drugiej osoby 24/7

Dzieci płaczą o odarte kolanka, o to, że nie ma nowej lalki, płaczą, bo czegoś chcą. Ona nie może nic, a wiem na pewno, że rozumie wszystko. Oddała rettowi to czego się nauczyła, a teraz z zaciśniętymi zębami i silniejsza niż kiedykolwiek walczy. Nie histeryzuje, nie drze szat, nie wrzeszczy. Ona walczy. Pokazuje tylu osobom co to znaczy pokora, siła, odwaga. Mimo, tego jak mało może jest tak nieprawdopodobnie obecna. Jest całym naszym sensem. Jest dla nas wszystkim.

Myślał, że wziął wszystko. Jednak nie, nie zabrał Jej zupełnie zdrowej duszy. I tego, że jest najwspanialsza na świecie. Mimo, że dostała dożywocie i, że jest kompletnie niewinna musi siedzieć, zamknięta w tej cholernej klatce. Sama, z bólem, lękami, rozpaczą... Mimo, że jestem obok to jednak wszystko co zgotował Jej ten potwór musi dźwignąć zupełnie sama. Wierzę, że narawdę jest aniołem, bo zwykły człowiek by temu nie dał rady.

Październik jest miesiącem zwiększania świadomości na temat ZR. Mówcie o nim, bądźcie czujni na klepiące rączki, pamiętajcie, że może gdzieś niedaleko Was, żyje taka sobie pozornie zwykła dziewczynka, dla której codzienność to mont everest. I która mimo, że rett naprawdę boli, wstaje rano i uśmiechem mówi "pokaże ci, że mogę cię jeszcze pokonać".

Niech moc będzie z naszymi dziewczynkami. Ja, rett-matka mogę dziś z pełnym przekonaniem powiedzieć - jestem mega dumna z mojej córki

Może to nie jest najlepszy prezent jaki Kinia mogłaby sobie wymarzyć, ale ona wie, że żadna zabawka, żaden nowy ciuszek ją nie wyleczy. A dzięki intensywnej terapii i rehabilitacji może dużo osiągnąć.

Dlatego prosimy Was o symboliczny urodzinowy grosik dla Kingi na dalsze leczenie.

Z góry bardzo dziękujemy