Feniks dawniej Amon pies masakrycznie zagłodzony z ogromnymi lękami, którego przyjęła pod swój dach mimo, iż mam liczne stado przygarniętych i uratowanych istnień, Kamila o złotym sercu.

Na początku stycznia była w Łodzi u szkoleniowca który zajmuje się psami w typie belga. Niestety było tylko jedno spotkanie, bo nie było możliwości kontynuacji ze względów czasowych i zdrowotnych, jako że pod koniec stycznia Kamila złamała rękę i konieczna była operacja, a do dnia dzisiejszego jej ręka nie jest sprawna. Kamila ma więc teraz "na stanie" 7 psów, średnio sprawną rękę i brak środków do funkcjonowania.

Pies ugryzł Kamilę dość dotkliwe już 5 razy, a oprócz niej jeszcze 2 osoby. Pomoc behawiorysty jest więc potrzebna na cito!!!

Pies jednak musi mieć pomoc na miejscu, ponieważ ma problem z kręgosłupem i przy ostatniej próbie zawiezienia go na wizytę, Kamila została zaatakowana przez niego, prawdopodobnie z uwagi na ból.

Kamila, mimo, iż pokochała tego poobijanego przez życie psa, rozważa również szukanie nowego świadomego rasy i trudności domu, w którym Feniks będzie jedynakiem i nie będzie żył w ciągłym lęku.

Koszt szkoleniowca z dojazdem do domu włącznie to 600 zł.

Wzięliśmy go pod opiekę, ratując mu życie. Ma teraz cudowny dom, który przez trudności może stracić. Błagamy, pomóżcie nam zapewnić mu terapię behawioralną, by mógł zostać tam, gdzie jest.