id: p4tec7

Pomoc prawna - wolność od przemocy

Pomoc prawna - wolność od przemocy

Nasi użytkownicy założyli 1 215 943 zrzutki i zebrali 1 317 659 129 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kochani,


Od niemal dwóch lat zmagam się z przemocą psychiczną w moim własnym domu... Padają wyzwiska, wulgaryzmy, groźby, złorzeczenia. Jestem poniżana na oczach mojego dziecka. Trudno mi jest wchodzić w szczegóły.... Kiedy nieco prawie sześć lat temu z radością meldowałam w moim domu mojego synka, zameldowałam też jego ojca - mojego ówczesnego partnera. Nie wiedziałam, że zakładam sobie w ten sposób pętlę na szyję... Latem ubiegłego roku założyłam niebieską kartę. Z pomocą prawnika z poleconej przez GOPS fundacji pomocowej złożyłam zawiadomienie do prokuratury o znęcaniu się psychicznym byłego partnera nade mną i nad dzieckiem i wniosek o wydanie nakazu opuszczenia lokalu. Pod koniec czerwca prokurator przesłał akt oskarżenia do sądu, a w sprawie odizolowania mnie i dziecka od sprawcy nie zrobił nic... Bezradni są także policjanci przybywający na interwencje, bo wg odgórnych wytycznych nie mogą wydać nakzau zbliżania wobec sprawcy przemocy psychicznej (bo "nie bije i nie pije")...


Niezależnie od zawiadomienia złożyłam wniosek do sądu o eksmisję w trybie art. 11 a. Kolejna rozprawa została przełożona na 6 grudnia. Złożyłam też wniosek o ustanowienie miejsca pobytu dziecka przy mnie, ale i tu wszystko potrwa dłuzej, niż oczekiwałam (do chwili obecne sądzia wydała jedynie orzeczenie, że do czasu zakończenia postępowania syn zostaje przy mnie). Tymczasem w odwecie mój były partner złożył wniosek o pozbawienie mnie praw rodzicielskich.


Zatem oprócz obrony siebie i dziecka przed wyrachowanym okrucieństwem zadawanym skrzętnie w białych rękawiczkach, muszę jeszcze bronić swoich praw do syna... We wszystkim wspiera mnie wspaniała pani adwokat, której zapłaciłam tylko część wynagrodzenia, a tymczasem doszły jeszcze dwie kolejne sprawy przed sadem okręgowym (zażalenia). Już zaczyna mi brakować pieniędzy na tzw. życie - od maja jestem na zwolnieniu lekarskim (jestem pod opieką psychiatry ze wzgledu na zaburzenia adaptacyjne i stany lękowe, na które biorę też leki). W dodatku sprawca przemocy nie dość, że mnie gnębi, to jeszcze na mnie "pasożytuje" - nie płaci rachunków, a jedzenie kupuje tylko dla siebie (plus ubrania i zabawki dla syna - po mojej stronie jest większość kosztów wyżywienia i leczenia syna). A że były partner nadal wlicza się oficjalnie do "gospodarstwa domowego", nie przysługuje mi wsparcie finansowe z pomocy społecznej. Niestety instytucje pomocowe udzielają jedynie porad prawnych i w tak szumnie reklamowanym systemie pomocy ofiarom przemocy domowej, jako ofiara z najtrudniejszymi sprawami muszę sobie de facto radzić sama... Liczę jednak, że nie pozostanę w tym zupełnie sama - że dzięki Waszemu wsparciu, czy to w formie choć najdrobniejszej wpłaty na zrzutkę, czy udostępnienia zrzutki swoim znajomym, czy choćby dobra myśl posłana w moją stronę - szybciej odzyskam wolność, zdrowie i radość.


Oszczędności, jakie miałam, rozeszły mi się w ciągu ostatniego roku na ratowanie zdrowia mojego i synka (psychoterapia, akupunktura, leki, suplementy, osteopata itp).

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 28

 
Kuba
 
Sylwia
100 zł
 
Anita
50 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
20 zł
 
Katarzyna Bergbrant
50 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
ukryta
 
Dane ukryte
40 zł
Zobacz więcej

Komentarze 3

 
2500 znaków