Sezon zimowy to dla letniskowych kotów okropczny czas. Ludzie przestają regularnie przyjeżdżać i dokarmiać, czasem w weekend ktoś trochę karmy dowiexie a resztę tygodnia chodzą głodne i zziebniete.

Podobną sytuację miały koty w podwyszkowskiej miejscowości. Nie były pokastrowane, cześć była miła i oswojona przez letników, nie miały stałego dostępu do jedzenia.

O pomoc poprosiła nas osoba o ogromnym sercu dla zwierząt. Pani Kasia w szybkim tempie odłowiła 14 kotów (a to jeszcze nie całe stado).

Koty trafiły do lecznic weterynaryjnych w Warszawie generując ogromne koszty.

Dorosłe zostały wysterylizowane, odrobaczone, zaszczepione, zaczipowane, przebadane (badanie kału i testy fiv/felv), młodziaki podobnie tylko bez zabiegów sterylizacji.

Jest nam finansowo ciężko bo nie mamy nawet grosza dotacji z budżetu państwa. Pomagamy tylko Waszemu wsparciu.

Potrzebujemy wsparcia i tym razem bo taka iść kotów to ogromne dla nas obciążenie.

Pomóżcie nam opłacić faktury za ratowanie letniskowych mruczków. Z pewnością będą bardzo wysokie bo kilka kotów zmagało się z problemami zdrowotnymi i długo siedziało w szpitaliku.