Sanie dla Świętego Mikołaja z Kramatorska
Sanie dla Świętego Mikołaja z Kramatorska
Nasi użytkownicy założyli 1 234 198 zrzutek i zebrali 1 372 822 740 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Informujemy, że udało nam się pozyskać Volkswagena T4, który będzie służył wolontariuszom na Ukrainie, ale jego przyszykowanie do trudów ukraińskich dróg jest niestety kosztowe, ponieważ w pierwszej kolejności kładziemy nacisk na bezpieczeństwo kierujących i ludzi niosących pomoc.
Śmiało można stwierdzić, że Volkswagen T4 zasługuje na miano "samochodu od wszystkiego", a w Ukrainie zarówno wśród wolontariuszy i ZSU ma miano niezniszczalnego. Tak się składa, że ostatni VW T4 zjechał z taśmy produkcyjnej w 2003 roku, więc można śmiało stwierdzić, że najmłodsza T4 ma już 20 lat. Auta te były eksploatowane w różnych warunków przez wielu właścicieli, więc każda z nich boryka się z innymi problemami. Nasza T4 ma kilka problemów natury mechanicznej i należy je rozwiązać, aby służyła dobrze i wiernie przyszłym użytkownikom niosącym promyk nadziei na bezdrożach Donbasu.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Na co zbieramy?
Chcemy kupić Mikołajowi nowy samochód. Jego stary, pocztowy gruchot już ledwo dysze. Psuje się za niemal każdego tygodnia, nie zamykają się drzwi, trzeba je wiązać na sznurek. A Mikołaj z Kramatorska to wolontariusz, który codziennie dociera w najniebezpieczniejsze miejsca w Donbasie: do Bachmutu, Siewierska, pod Łyman, czy w okolice Izjum. Od początku wojny, niemal przez całą dobę komuś pomaga, głównie dzieciom. Dostarcza pomoc humanitarną, a także ewakuuje ludzi.
Mikołajowi zbombardowano już dom. Stracił też pracę i musiał uciekać z miasta, w którym żył przez lata, czyli z Ługańska, bo stało się ono częścią separatystycznej, prorosyjskiej i nieuznawanej Ługańskiej Republiki Ludowej. Od kilku lat nie ma czasu, żeby zajmować się sztuką, którą tak kochał, czyli konstruowaniem maleńkich modeli samochodów.
Święty Mikołaj dociera w piekielny ogień walk w Donbasie, a auto ma rozklekotane
Kiedy niedawno samochód zepsuł mu się po raz kolejny, na miejscu akurat byliśmy my, więc pojechał z nami do Bachmutu. Dojeżdżamy na miejsce, wciskamy klakson, żeby dać ludziom znać, że dotarła pomoc humanitarna i na chwilę można opuścić względnie bezpieczną piwnicę. Widząc Mikołaja, uśmiechają się. — Co to za samochód, Kola? — pytają ludzie.
— W końcu masz jakiś nowy? — dziwią się, bo zazwyczaj Dziad Mróz, jak go nazywają niektórzy, przyjeżdżał rozlatującym się, starym wozem pocztowym, w którym nie zamykały się drzwi pasażera, ani tylna klapa.
— Wiążę je na sznurek. Kiedy jadę sam, to jeden koniec zaczepiam o klamkę, a drugi trzymam w ręce, żeby drzwi się nie otwierały. Ostatnio liczyłem, podczas drogi do Bachmutu musiałem je szarpać i zamykać równo 105 razy. Te tylne drzwi są okej. Łatwo je przewiązać i się trzymają. Maszyna dużo przeżyła. Wczoraj się jednak popsuła. Coś jest nie tak z pompą i alternatorem. Nie dałem rady dojechać do Swiatohirska. Dobrze, że dziś wy przyjechaliście — mówi podczas dwugodzinnej drogi Mikołaj. Jadąc krętymi i zniszczonymi drogami do Bachmutu, pokonujemy w tym czasie około 60 km.
Całą historię Mikołaja z Kramatorska opisał Onet.pl: MOŻECIE PRZECZYTAĆ O NIM TUTAJ.
Ile nam potrzeba?
Zbieramy na samochód, paliwo, aby dowieźć go do Donbasu oraz na opłaty celne. Im więcej uda nam się zebrać, tym bezpieczniejszy i silniejszy samochód kupimy Mikołajowi. Chcielibyśmy też zapakować mu auto prezentami dla dzieci oraz pomocą humanitarną. Jeśli uda nam się zebrać pieniążki z nadwyżką, to całość również przekażemy na pomoc Ukrainie.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Andromeda mi o Was opowiedziała! :)
Leć Mikołaju;)