id: p68dag

Prosimy o pomoc w leczeniu naszych ukochanych psiaków!!!

Prosimy o pomoc w leczeniu naszych ukochanych psiaków!!!

Nasi użytkownicy założyli 1 215 953 zrzutki i zebrali 1 317 688 413 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • kilka ostatnich rachunków… sgl09belZE5hVRZj.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Kochani Przyjaciele! ❤️

Piszę do Was z sercem pełnym nadziei, ale i bólu, który trudno mi wyrazić słowami. Pollock, nasz ukochany psiak, który przeszedł przez najciemniejsze zakątki ludzkiego okrucieństwa, potrzebuje Waszej pomocy jak nigdy dotąd.


Pollock nie miał łatwego życia. Urodził się w pseudohodowli, porzucony przez swoją pierwszą rodzinę, a później padł ofiarą niewyobrażalnych tortur – zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Kiedy trafił do schroniska, w którym jestem wolontariuszką, jego życie było już jednym wielkim pasmem cierpienia. Pierwsze spotkanie z nim było dla mnie czymś wyjątkowym. Spojrzał na mnie tak głęboko, jakby chciał wyryć się w mojej duszy, i od tego momentu wiedziałam, że muszę go uratować. Zabrałam go do siebie z planem bycia domem tymczasowym, ale szybko stał się nieodłączną częścią naszej rodziny. Wiedzieliśmy, że po tym, co przeszedł, nie możemy go ponownie skrzywdzić, oddając go gdzie indziej.


Niestety, życie Pollocka to nieustająca walka z jego zdrowiem. Ten młody psiak cierpi na lekooporną padaczkę. Już na początku przeszliśmy przez cały wachlarz badań – rezonans, USG, echo i EKG serca, liczne badania krwi oraz specjalistyczne badania neurologiczne. Okazało się, że Pollock jest całkowicie głuchy, był zarobaczony, leczyliśmy zapalenie jelit, a także zerwaną cewkę moczową, co powoduje niekontrolowane nietrzymanie moczu. Jednak najgorsza jest ta przeklęta padaczka, która niszczy go każdego dnia. Ataki są tak silne, że po każdym z nich traci wzrok na kilka godzin, a jego mózg ulega nieodwracalnym zmianom. Badanie rezonansu wykazało, że hipokamp Pollocka jest zdeformowany, co w medycynie jest związane z najcięższą formą lekoopornej padaczki. Każdy atak to dosłowne spustoszenie w jego małym ciele – zmiany w układzie limbicznym powodują nieodwracalne skutki, które odbierają mu resztki normalnego życia.


Obecnie Pollock przyjmuje aż trzy różne leki na epilepsję, a mimo to ataki nie ustępują. Każdy z nich to dla nas przypomnienie o tym, jak bezradni jesteśmy w obliczu tej choroby. Koszty leczenia, badań kontrolnych i niezbędnych suplementów są ogromne. Pollock również potrzebuje regularnej fizjoterapii, aby umożliwić mu w miarę normalne funkcjonowanie ponieważ silne ataki padaczki, powodują mocne spięcie całego ciałka. Nierzadko jego ciało całe faluje po delikatnym dotyku. Jest to również bardzo duży wydatek dla nas. Jedyną nadzieją na lepsze życie dla Pollocka jest operacja wszczepienia implantu, który może zredukować liczbę ataków. Niestety, taka operacja, która w Polsce dostępna będzie najszybciej w przyszłym roku, to koszt od 40 do 50 tysięcy złotych. Dla nas to kwota nieosiągalna, szczególnie w obliczu codziennych wydatków na leczenie Pollocka oraz naszego drugiego psiaka, Andy'ego.


Andy, nasz ukochany psiak, starszy brat Pollocka również walczy o zdrowie. Kilka miesięcy temu wykryto u niego guzy na jądrach, powiększoną prostatę i kilka dużych cyst, co doprowadziło do anemii. Przeszliśmy przez operacje, biopsje i niezliczone wizyty u weterynarza. Niedawno wykryto u niego nowotwór na wewnętrznej stronie powieki, który musiał zostać natychmiast usunięty. Każdy dzień to dla Andy'ego i dla nas nowa walka, a koszty leczenia dwóch chorych psiaków w jednym momencie, po prostu nas przerosły. W ostatnim czasie około miesięczny koszt ich utrzymania sięgnął kwoty 10 tysięcy złotych.


Nie wiemy, jak sobie z tym wszystkim poradzić – psychicznie, ale przede wszystkim finansowo. Nasz świat legł w gruzach, a nasze serca pękają z bezsilności. Jesteśmy jednak gotowi walczyć o Pollocka i Andy'ego do ostatniego tchu, bo to nasza rodzina, która daje nam codziennie powód do wstawania z łóżka.


Dlatego dziś z całego serca prosimy Was o pomoc. Każda, najmniejsza nawet wpłata, każde dobre słowo, każde udostępnienie tej historii może uczynić cuda. Pollock i Andy zasługują na życie bez bólu, na życie pełne miłości.


Prosimy, pomóżcie nam walczyć o naszych przyjaciół. Razem możemy odmienić ich los. Z całego serca dziękujemy za każdą pomoc! ❤️

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 234

preloader

Komentarze 6

 
2500 znaków