id: p7mkku

Pomoc w dożywotnim leczeniu przewlekłych chorób psa i kota i badania kontrolne kotki w kierunku wirusa FIV. Kwota do zebrania, to opcjonalnie leczenie zwierząt przez cały rok, od założenia zbiórki tj. 03.10.23r. do 31.12.24r.

Pomoc w dożywotnim leczeniu przewlekłych chorób psa i kota i badania kontrolne kotki w kierunku wirusa FIV. Kwota do zebrania, to opcjonalnie leczenie zwierząt przez cały rok, od założenia zbiórki tj. 03.10.23r. do 31.12.24r.

Nasi użytkownicy założyli 1 237 215 zrzutek i zebrali 1 380 088 900 zł

A ty na co dziś zbierasz?
Załóż zrzutkę

Aktualności63

  • CdrpNqz5toZXtHU7.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

W związku ze wznową pooperacyjną, potrzebna jest kolejna operacja usunięcia odorastającego guza na brzuchu Azy.

Znowu będą to niemałe koszty, dlatego proszę, pomóżcie mi dalej leczyć Azunię. Bo już sama cukrzyca, z którą Aza walczy od ponad czterech lat, leczenie i opieka weterynaryjna a także dieta cukrzycowa generuje duże koszty.SLmfU4MmFAoiVoV2.jpg



Większość osób zna naszą historię z opisu na poprzednich, dwóch zbiórkach. Osób, które już dwa lata pomagają mi w leczeniu, życiu i utrzymaniu w lepszym zdrowiu, mojej trójki przygarniętych zwierząt - za co jestem ogromnie wdzięczna, dziękuję.

Krótko podam kilka wiadomości:

- Dwa koty zostały podrzucone 13 lat temu do ogródka jako maleńkie oseski, wykarmione kroplomierzem.

- Aza zanim przyszła, a raczej przyczołgała się pod moją bramę w marcu 2017r. wędrowała po okolicznych wsiach. Była bezdomna, w poprzednim miejscu, bo trudno to nazwać domem, była bita i do dzisiaj ma objawy bitego psa. Była w strasznym stanie, poraniona, wychudzona i bardzo przestraszona. Szukała ratunku, przygarnęłam ją, bo jedno spojrzenie w Jej oczy, powiedziało mi wszystko. A głównie to, że odejdzie upodlona przez innych ludzi, na zawsze. Bo stan, w jakim była nie powstał z dnia na dzień. Nikt Jej nie pomógł, i że już nikt inny Jej nie pomoże.

Po trzech latach ciężko zachorowała, ropomacicze, zapalenie trzustki, niewydolność nerek i wątroby. Ale najgorsza była diagnoza - cukrzyca.

Operacja ratująca życie 07.07.2020r. i niepewność czy przeżyje bo cukier nie spadał, w dniu operacji ponad 400. Kilka tygodni niepewności, nie gojące się szwy i strach, czy uda się ją uratować. Udało się, ale cukrzyca i niewydolność nerek będzią z nami do końca życia Azuni. W lipcu minęły 3 lata od zdiagnozowania i leczenia Azy.

Pulpet - wspaniały kocur podobnie jak Aza jest przewlekle chory, musi żyć z wirusem FIV do końca swoich dni, ma również nawrotowe zapalenie oka. Bardzo często "łapie" różnego rodzaju infekcje, również często zdarzają się wymioty ponieważ z powodu usunięcia 13.01.br. wszystkich zębów ma ogromne trudności z jedzeniem, zwykle podaję mu rozdrobniony pokarm.

Jest jeszcze kotka, która wymaga systematycznych, kontrolnych badań w kierunku wirusa FIV, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że zarazi się od Kocurka wirusem FIV. Kilka lat temu przeszła operację - ropomacicze, od tamtej pory ma tendencje do powtarzającego się kataru.


Moje zwierzęta otrzymują różne leki, Aza dwa razy dziennie insulinę i tabletki wspomagające pracę trzustki. Wymaga specjalistycznej diety weterynaryjnej dla psów z cukrzycą. Koty otrzymują suplementy na poprawę odporności, co w przypadku wirusa FIV jest konieczne.


Leczenie i utrzymanie zwierząt to są bardzo duże koszty, miesięcznie to ok. 800 zł bez okresowych wizyt kontrolnych, badań i transportu do lecznicy. Niestety te wydatki będą trwać przez całe życie zwierzaków. Bo cukrzycy nie można wyleczyć, podobnie jak wirusa FIV.


Ja jestem osobą w starszym wieku, emerytką. Mieszkam sama tylko ze zwierzętami na wsi, gdzie do lecznicy mam 52 km. w jedną stronę i brak dogodnych połączeń PKS - poza tym jestem w takim wieku, że nie dam rady autobusem zawozić ich do lekarza, musze wynajmować sąsiada z samochodem. Ja i zwierzęta utrzymujemy się tylko z mojej emerytury. Jednak ona nie starcza na zwykłe, skromne życie, zapewnienie bezpieczeństwa i właściwego leczenia Azy i kotów.


Przez pierwszy rok, po operacji starałam się wszystko pogodzić, jednak gdy na operację i kilka miesięcy intensywnego leczenia po niej, wydałam wszystkie oszczędności i jeszcze musiałam pożyczać a nie zawsze mogłam oddać w terminie, bo priorytetem było życie Azy, znalazłam się w bardzo trudnej sytuacji bo już nie miałam za co Jej leczyć. Wtedy poprosiłam o pomoc.

Wiele dobrego i dużego wsparcia ze strony nieznanych mi ludzi o wielkich sercach ja i moje zwierzaki otrzymaliśmy, za co nigdy nie przestanę dziękować. Bo dzięki temu ze mogę je leczyć, mają szansę na dłuższe i w lepszym zdrowiu życie.

Dlatego z całego serca proszę o wsparcie leczenia moich futrzanych Przyjaciół przez kolejny rok.

Jadwiga Świerkowska


Jeśli Ktoś zechciałby poznać szczegóły naszej historii, zapraszam do przeczytania opisu poprzednich dwóch zbiorek.lrW0kbmzfz3rW5Zd.jpgnyYQ2L56D47ktxt7.jpgJVmYsrnCWeZ41Qxv.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 5

 
2500 znaków