id: p8tcdz

Jill - życie uratowane w ostatniej chwili

Jill - życie uratowane w ostatniej chwili

Zrzutka została wyłączona przez organizatora
Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 151 508 zrzutek i zebrali 1 196 598 902 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Malutka Jill wczoraj zamknęła oczka na zawsze :(

    Nasze serca rozpadły się na milion kawałków...

    Dziewczynka przeżyła operację amputacji łapki. Zabrało ją coś innego - panleukopenia. Jest to zakaźna, wysoce zaraźliwa, wirusowa choroba wszystkich kotowatych, której śmiertelność u nieszczepionych kociąt wynosi nawet do 90%. Uwierzcie nam, że zarówno lekarze jak i my same robiliśmy co w naszej mocy, żeby ją ratować, łącznie z pilną transfuzją krwi od zdrowego kota (właścicielskiego jednej z naszych wolontariuszek).


    Śpij słodko Kochanie. Za tęczowym mostem już nic nie boli... (ryczę gdy to piszę).


    /Natalia

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Poznałyśmy się w lecznicy weterynaryjnej... Ja – wolontariuszka Stukota i Ona – Jill, choć wtedy jeszcze bezimienna.

Był późny wieczór w środku tygodnia. Z powodu niepokojących objawów u jednej z naszych podopiecznych kotek, pojechałam na pilną konsultację w jednej z całodobowych klinik weterynaryjnych. Gdy czekałam w kolejce pojawiło się to kocie dziecko - bezdomne, zapchlone, w kartoniku, ze złamaną tylną łapką. Tak – dziecko, ok. 6-tygodniowa kotka.

Pewna para, której los zwierząt nie jest obojętny, przywiozła biedaczysko do kliniki szukając pomocy. Nie mogłam jej tak zostawić, choć wiem, że obecnie ledwo spinamy koniec z końcem. Szybka narada z dziewczynami, telefon do „szefowej” – RATUJEMY, „jakoś damy radę, po to jesteśmy”. Los nas postawił na swojej drodze i tak oto jesteśmy "bogatsze" o kolejne kocie... Jednak biedniejsze o faktury do zapłacenia.

Jill, bo tak kotka dostała na imię, została przetransportowana do zaprzyjaźnionej kliniki, gdzie rozpoczęto jej diagnostykę i leczenie. Badanie przedmiotowe wykazało m.in. brak czucia głębokiego, zaniki mięśniowe w uszkodzonej łapce, otarcia łapki - świadczące o ciągnięciu jej już jakiś czas. Musimy teraz zmierzyć się z zalecanym leczeniem – amputacją łapki. To jeszcze małe dziecko – poradzi sobie, dostosuje się do nowych warunków. Później zadbamy, żeby jej życie było już zawsze szczęśliwe – obiecujemy.

Koteczka obecnie przebywa w szpitalu oczekując operacji.


Proszę, pomóżcie nam tylko opłacić jej leczenie… żebyśmy mogły spontanicznie pomagać dalej!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 11

PW
Paulina Wretty
35 zł
 
Dane ukryte
ukryta
MR
Monika Rasek
50 zł
 
Dane ukryte
30 zł
CH
Charlie
35 zł
AE
Agnieszka Erdmann
100 zł
 
Dane ukryte
5 zł
ZF
Zo Fia
20 zł
MK
Gosia
20 zł
 
Dane ukryte
10 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!