Pan Adam, 47 lat, od września 2016 r., choruje na stwardnienie zanikowe boczne. Choroba postępuje bardzo szybko. W chwili obecnej pan Adam nie chodzi samodzielnie, porusza się przy pomocy innych osób lub podpierając się chodzikiem, mówienie sprawia mu coraz większy problem. Jednocześnie ze stwierdzonym stwardnieniem zdiagnozowano u pana Adama neuroboleriozę. Po Świętach Wielkanocnych, pan Adam udaje się do prywatnej Kliniki Neurologicznej w Łodzi, gdzie będzie miał przeszczep, koszt to 23 000 zł. Aby ta terapia miała sens, pan Adam musi odbyć minimum 3 takie przeszczepy w odstępach co 3 miesiące (kwota 69 000 zł). Po odbytym pierwszym przeszczepie, za 6 tygodni musi wziąć 14 kroplówek, łączny ich koszt to około 12 000 zł. Ponieważ w Klinice Neurologicznej w Łodzi jest tylko pobyt dzienny, pan Adam z osobą która musi mu towarzyszyć (nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować), jest zmuszony wynająć na okres tych 14 dni jakiś nocleg. To dodatkowy wydatek. Do tego dochodzą koszty ozonowania krwi, konieczne z powodu stwierdzonej neuroboleriozy. Pan Adam od około pół roku jeździ na ozonowanie, regularnie co tydzień, to kolejny koszt około 300 zł/jeden zabieg. Renta pana Adama to 900 zł, pracuje tylko jego żona i córka, (druga córka jest uczennicą 2 klasy gimnazjum). POMÓŻMY W MIARĘ NASZYCH MOŻLIWOŚCI W TEJ BARDZO WYJĄTKOWEJ SYTUACJI.