Cześć! Z tej strony Monika, Aldona i sierściuch Pestka (ta dziewczyna ze zdjęcia, jak widać ona się niczym nie przejmuje!). Nie będę się rozpisywać, iż umieramy z głodu i nie mamy za co żyć... aż tak źle nie jest skoro mamy Internet i pomysły typu zbiórka na zrzutka.pl. Aldi twierdzi, iż idea jest głupia i nikt nie rzuci groszem, ale ja - urodzona optymistka - liczę, że karma wróci właśnie teraz ;-) Jeżeli uda nam się zebrać docelową kwotę, czy tam połowę bądź 1/4 zapraszam darczyńców na kawę i ciacho! Dajcie nam tylko wprowadzić się "na swoje" ;-) Wracając jednak do meritum... irytuje nas... nie... wk***ia nas płacenie czynszu w wysokości 2100zł na czyjeś mieszkanie... Podjęłyśmy zatem decyzje o kupnie własnego M, oczywiście w najgorszym możliwym momencie jeśli spojrzymy na ceny za m2. Mamy 20% wkładu własnego, kredyt na 30 lat (nie skomentuję), a i tak brakuje nam 20.000zł na wykończenie. Dobra, brakuje więcej, ale nie można być tak zachłannym :-) Ta kwota wystarczy na przejście ze stanu deweloperskiego do oszczędnego pod klucz i tyle na dzień dzisiejszy potrzebujemy. Zatem, z tego miejsca zwracam się do Was, Panie, Panowie, koleżanki, koledzy, przyjaciele i przyjaciółki o symboliczny datek na naszą wirtualną tacę. Nie musi to być cicha taca, o tyle nie prosimy ;-) Kościół przeżyje bez jednego niedzielnego darku, a możecie tą złotóweczkę wrzucić do nas :-) pamiętajcie - karma do Was wróci! Dziękujemy i zapraszamy na wspomniane wcześniej ciacho! Miłego dnia! M,A,P