Wybór zdjęcia głównego był prosty-, najlepiej pokazuje w jakich warunkach działamy i skąd biorą się takie rachunki. Jednak, gdy nie ma wyjścia a koty potrzebują pilnej pomocy, to trzeba brać, co dają.

Szukamy nowej lokalizacji azylu dla kotów!

Dlaczego!? To budynek jedyny z możliwych, w którym mogliśmy zacząć pomagać kotom. Dostaliśmy taki przydział od miasta. Bez wody i ogrzewania. No i tu pojawiły się schody.

844 zł! to rachunek za 2 miesiące ogrzewania małej, kociej sali! Co mogliśmy zrobić? Nie dogrzewać, postanowić by koty zimą marzły? Grzejnik musiał działać całą dobę.. by kotom było ciepło. Ogrzewane było "tylko" 16 metrów a koszt z kosmosu.

To już kolejny taki rachunek!

Mamy nadzieję, że ostatni. Mamy nadzieję na szybkie przyjście ciepła i na to, że będziemy mogły odłączyć ten grzejnik.

Szukamy intensywnie nowego lokalu, już od osoby prywatnej. Nie możemy pozwolić na to, by zamiast wydawać pieniądze na koty, pieniądze szły na rachunki za energię elektrycznej.

Pełne ogrzanie tego budynku możliwe nie jest, bo jak widać na zdjęciach- to DOM STRACHU! Pełen dziur w dachu, wybite okna. Jak ciepło mogło się utrzymać?

Wierzyliśmy, że szybko uporamy się z remontem. Jednak zostaliśmy oszukani.

Mówimy dość!

Pomóż nam!

Mamy nadzieję, że TAKI rachunek będzie już tym ostatnim.