NA LECZENIE I OPIEKĘ NAD KOTKAMI
NA LECZENIE I OPIEKĘ NAD KOTKAMI
Nasi użytkownicy założyli 1 160 794 zrzutki i zebrali 1 205 351 372 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Mam na imię Ania i od pięciu lat opiekuję się kociakami. Przeprowadziłam się z dużego miasta na wieś i tutaj zaczęła się moja przygoda. Na początku miałam trzy pieski i jedną kotkę o imieniu Pusia. Jednak w pewien słoneczny wrześniowy dzień jadąc na rowerze zobaczyłam w lesie małą czarną ledwo żywą kulkę. Zabrałam Ją do domciu, odkarmiłam i zostawiłam na zawsze. Mesia jest wspaniałą kotką ale bardzo skrzywdzoną przez ludzi, ponieważ jest z nami 5 lat a cały czas jest dzika i szybko popada w stany lękowe. Potrafi ssać sobie cycusia ze stresu. Musiała w tym krótkim swoim życiu przeżyć coś tak strasznego, że pomimo miłości i bezpieczeństwa które jej dajemy ma jakiś uraz. Kolejnym moim kotkiem był Grubcio największy weteran i ojciec wszystkich moich kolejnych kociąt. Niestety odszedł miesiąc temu na FIP-a, po 2 tygodniowej walce o jego życie przegrałam(((. W między czasie pojawiła się piękna kotka Tecia....no poprostu gwiazda!!! Przeszłam z nią bardzo dużo od pomocy w rodzeniu kociąt do sterylizacji i ciężkiemu jej przebiegowi. Teraz jest już dobrze. Tekla jest wolno biegająca, chociaż ostatnio bardziej leżąca na kanapie w domu.
Kolejne były dwa maluchy Teciulki: Rudolf i Bambusia.
Rudolf tak jak jego mamuśka lubi wolność więc mu ją daję, ale codziennie nocuje w domu. Bambusia natomiast z powodów zdrowotnych musi być w domu. Nie minął rok jak do tejże sporej już gromadki dołączyły nowe maluchy po Teci i Grubciu, Łapcia, Szoguś i Nutka. Z tej trójki została tylko Nucia, dwójka zmarła w odstępach 2 miesięcy po kolei na FIPa. Kolejna walka ze sromotną klęską. Ten wirus zaatakował pierwszego Szogusia w sierpniu potem Łapcia październik na końcu wspomniany ojciec.
Było to dla mnie i mojej rodziny przeżycie tak ciężkie że do tej pory nie mogę się z tego pozbierać. Wiem jednak że czas płynie dalej, że mam jeszcze coś do zrobienia i trzeba żyć!!!
Niespodziewanie rok i dwa miesiące temu Bambusia urodziła małe, pech chciał że akurat przed sterylizacją. Maluchy mają imiona: Największy i najbardziej niesforny to Ludwik, arystokrata. Kolejny to Alojzy, prześliczny czarno biały kot o niesamowitej inteligencji a na koniec rodzynek Fionka mała czarna kropeczka, przebiegła czpiotka.....mają już 14 miesięcy i
mała czarna kropeczka, przebiegła czpiotka.....mają już 14 miesięcy!!! Są chore i będą leczone do końca życia na koci katar. Dostają antybiotyki, leki odpornościowe, osłonowe, szczepienia no WSZYSTKO!!! A i tak katar powraca i już!!!
Na końcu zjawiły się dwie kotki jedna to Genia niechciana mruczka sąsiadki, która czeka właśnie na adopcję, a druga to Gabrysia maleńka znajdka z ulicy. Ściślej mówiąc z kartonu na ruchliwej ulicy, ktoś w ten sposób chciał się pozbyć kłopotu.
Jestem tutaj ponieważ ilość moich zwierząt jest spora i nie będę oszukiwać, że potrzebuję pomocy dobrych ludzi, którym nie jest obojętny los naszych braci mniejszych. Ciężko mi na wszystko znaleźć fundusze tym bardziej, że w domu posiadam jeszcze dwa psy poważnie chore. Wizyty u weterynarzy są drogie a i leki nie należą do najtańszych. Każde zwierzę trzeba odrobaczyć, zaszczepić dać na kleszcze a do tego jeszcze dodatkowe leki ze względu na ich schorzenia. Sama jestem poważnie chora i dlatego ciężko czasami wszystko sfinansować. Dlatego tak bardzo liczę na Wasze wsparcie))).
Proszę pomóżcie jeśli możecie a dzięki Wam kolejny zwierzaczek będzie mógł żyć w dobrych warunkach. Każda złotówka jest na wagę złota, ponieważ w niej kryje się dobro!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!