Zosia niespodziewanie zachorowała. Wyglądało to na zwykłe zatrucie pokarmowe, ale jej stan się wciąż pogarszał. Przestała jeść i pić. Jej wyniki badań potwierdziły poważne zatrucie. Niezbędna była jej hospitalizacja. W szpitalu okazało się, że nie tylko nerki zaczynają jej szwankować, ale też wątroba, żoładek i jelita. Wdrożono odpowiednie leczenie- kroplówki, antybiotyk. Leczenie odniosło dobry skutek. Parametry nerkowe zaczęly się cofać, ale nadal jest pod obserwacją pani weterynarz. Dzis dostała dwa zastrzyki, kroplówkę podskórną. Za tydzień kolejne usg brzucha.

Zosia wróciła już do domu- bardzo zmęczona, wystraszona. Musiała na nowo przyzwyczaić się do swojego domu, poczuć się bezpiecznie, zostać zaakceptowaną przez rudą siostrę Helę, przypomnieć sobie korzystanie z kuwety.

Chorobą mojego bardzo mnie zaskoczyła i mocno nadszarpnęła mój budżet, stąd ta składka. Z góry dziękuję za Waszą hojność.

Serdeczności!