To, co nas spotkało to prawdziwy dramat!

Mój kochany Tatuś w maju ubiegłego roku w wieku 55 lat przeszedł zawał serca i w wyniku powikłań po reanimacji zapadł w całkowitą śpiączkę. Myśleliśmy, że już nic gorszego nie może nas spotkać, ale stało się to, czego nikt nie mógł przewidzieć. Mama, którą tato kochał nad życie nie udzwignęła tej tragedii. Nie mogąc już znieść psychicznie, że jej mąż jest w tak ciężkim stanie popełniła samobójstwo. Dla wszystkich był to straszny szok i ból, którego z niczym nie można porównać. Kilka miesięcy po śmierci mamy, tato częściowo się wybudził. Musi pokonać jeszcze kilka poziomów świadomości, żeby całkowicie wyjść ze śpiączki, a wówczas będzie uczyć się wszystkiego od nowa, jak małe dziecko.

Tylko dzięki wsparciu najbliższego otoczenia mogliśmy rozpocząć rehabilitację naszego Tatusia. Niestety, utrzymanie go przy życiu wymaga bardzo wysokich kosztów. Każdy miesiąc specjalistycznej rehabilitacji wraz z całodobową opieką to ponad 10.000 złotych. Tata jest w bardzo ciężkim stanie. Wszystko trzeba za niego robić: karmić, wymieniać pampersy i bez przerwy ćwiczyć, aby nie dochodziło do odleżyn i aby utrzymywać szanse na całkowite wybudzenie. Mój mąż bardzo zaangażował się w opiekę nad teściem. Wraz z naszym malutkim synkiem kąpie tatę i golą. Kąpiel osoby z porażeniem nóg i rąk to prawdziwy wyczyn. Trzeba również dbać o problem z drogami moczowymi, gdyż u osoby w bezruchu tworzą się kamienie nerkowe, płuca nie maja odpowiedniej stymulacji w pozycji leżącej.

Tak naprawdę nasz Tata codziennie i w każdej minucie walczy o życie.  Przywrócić go do sprawności to prawdziwe wyzwanie. Niezmiernie głęboko prosimy o szczodrą pomoc, proszę pomóż mi został mi tylko tatuś , któremu w krotce urodzi sie drugi wnuk tym razem wnuczka …Nie pozwól na to , żeby moje dzieci straciły dziadka bo babci ukochanej , już z nami nie ma …..