Kochani

co roku od kilku lat wraz z przyjaciółmi i współpracownikami przygotowuje Szlachetną Paczkę. Jednego roku to była jedna rodzina, innego dwie a kilka lat temu udało się uszczęśliwić nawet trzy rodziny. Czasy są trudne, ale i w tym roku nie omieszkałam czekać na ten jeden dzień w roku, w którym mogłam wybrać rodzinę dając jej pomoc. Trafiło na Pana Waldemara, starszego samotnego seniora, którym nikt z nas nigdy nie zechciałby być… a jednak nie wiemy co nas czeka jutro, za miesiąc, za rok, ani za kilkanascie lat. Dzisiaj pracujemy, mamy rodzine, żyjemy w pędzie, a jutro? Kto to wie…

Pan Waldemar jest bardzo schorowanym mężczyzną, który pewnie nie spodziewał się co go w życiu spotka. Pierwszy raz spotkałam się w opisie rodziny ze potrzebny jest tylko (i aż) węgiel, żywność i chemia. Pan nie chce żadnego AGD, żadnych ubrań, kołder, ręczników… martwi się tylko o bieżący byt.

OPIS PANA WALDEMARA PONIŻEJ

https://www.szlachetnapaczka.pl/wybor-rodziny/rodzina/56892/1624?context=family_choosen

Wszystkich odwiedzających zachęcam do wpłaty symbolicznej „złotówki”. Wśród znajomych i przyjaciół udało się zebrać 740 zł za co bardzo im dziękuje!

Koszt tony węgla 3-4 lata temu to 400 zł, w wakacje tego roku 800 zł, a już dziś 1350-1400 zł.

Plan to zakup 2 ton, zatem… WSZYSTKIE RĘCE NA POKŁAD 🙏♥️

Wszystkim razem i każdemu z osobna już dzisiaj BARDZO DZIĘKUJĘ ✊🏼