Moje życie to codzienna walka by godnie żyć

Do kwietnia tego roku skupiałam sie na planach na dalsze życie

Bum -Covid19 i nagle wszystko wywróciło się do góry nogami

Mam na imię Kasia , mam 28 lat 

urodziłam się jako wcześniak przez co doznałam

♿ dziecięcego porażenia mózgowego

♿stóp końskoszpotawych

♿przykurczy ścięgien Achillesa

♿dyspozycji stawów biodrowych

♿wady serca

od 1996-2008 r byłam co pół roku na stole operacyjnym co pogorszyło moją kondycję serca .

obecnie od 2008 do dziś wymagam stałej rehabilitacji ponieważ bez niej nie jestem w stanie funkcjonować .Jedynym ratunkiem są środki przeciwbólowe.

Miesięczny koszt pełnej rehabilitacji to 3200zł 

raz w roku mogę skorzystać z dofinansowania PEFRON do turnusu .

raz na kilka lat turnus przyznaje NFZ 

pozostałe leczenie muszę pokryć sama.

Bez rehabilitacji przykurcze narastają co powoduje cofnięcie wieloletniego leczenia . Powodując całkowitą dysfunkcję ścięgien co może za kilkanaście lat doprowadzić do braku możliwości chodzenia bez kul lub wózek inwalidzki.

Roczny koszt leczenia to ponad 76 000zł

Na tę chwilę przez zły stan kardiologiczny odroczone w czasie są następujące formy leczenia

 - obustronne wszczepienie endoprotez bioder .(mimo 6 różnych konsultacji na chwilę obecną żaden z lekarzy nie podejmie się operacji gdyż w 80% nie będę w stanie chodzić. jedyne co operacja może poprawić sytuację jeśli chodzi o ból ale ryzyko ze przestanę zupełnie chodzić jest większe niż bez operacji.) w sierpniu konsylium ortopedyczne -może ktoś mi da nadzieje że będzie dobrze. 

oraz ponowne wydłużenie ścięgien Achillesa. Postępowanie po operacji – długie prowadzenie zachowawcze i rehabilitacyjne.

Najpierw łuskę gipsową 2 tygodnie potem usunięcie gwoździ stabilizujących i gips udowy 4-5 tygodni , a następnie gips marszowy – łączny czas unieruchomienia 3-5 miesięcy. Po tym okresie rehabilitacja do końca życia by nie zmarnować efektów i jakoś funkcjonować .

Gdy tylko zdrowie pozwoli zaczną się maratony operacyjne a teraz jedynym ratunkiem jest rehabilitacja .

Bez wsparcia znajomych , rodziny i obcych ludzi o dobrych sercach nie jestem w stanie sama kontynuować leczenia.

Mam dwóch wspaniałych synów dla których walczę . zdaję sobie sprawę że internet zalewany jest apelami o pomoc . Przepraszam że i ja liczę na twoje wsparcie . POTWORNIE upokaża mnie fakt że muszę prosić o pieniądze . Mijając ludzi wstydzę się spojrzeć im w oczy -może to mój darczyńca a ja nie wiem bo anonimowo i nie podziękowałam... Lub boje sie twojej opini bo od dziecka raczej słowa bardziej mnie raniły "zawsze byłam tam gorsza która nic nie może zrobić wiec nie ma co się z nią bawić"... mam nadzieję że Ty drogi darczyńco gdybyś postawił się na moim miejscu . Też byś walczył ze wszystkich sił o kolejny dzień z rehabilitacją i bez bólu który cię dziesiątkuje. Mam nadzieję że rozumiesz moją heroiczną walkę o każy 1 procent podatku i o każdą złotówkę .

link dla potwierdzenia besposdniego do fundacji

fundacjaavalon.pl/nasi_benef...

Link do innych miejsc o mnie

sercemotuloneblog.pl/?op=archiw...

gazetacodzienna.pl/artykul/wi...