id: pj9496

Pomoc dla Pani Krystyny, w pożarze straciła wszystko.

Pomoc dla Pani Krystyny, w pożarze straciła wszystko.

Nasi użytkownicy założyli 1 226 217 zrzutek i zebrali 1 348 189 038 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Witajcie.


Jestem wnuczką Pani Krystyny, bohaterki naszej zbiórki. 


We wtorek 30 stycznia 2024r, krótko po godzinie 9:00 doszło do strasznego wypadku. W ogniu stanęło całe mieszkanie, w którym babcia mieszkała przez ponad 50 lat. Strażacy wynieśli Panią Krystynę z palącego się mieszkania, dzięki nim i ich szybkiej reakcji babcia wyszła z tego cała. Trafiła do szpitala z lekkim podtruciem tlenkiem węgla. 


Babcia jest osobą niewidomą, już w czasach swojej młodości zaczęła tracić wzrok. Mimo swojej niepełnosprawności urodziła i wychowała 3 dzieci. Kiedy sprawność jeszcze na to pozwalała, była aktywną członkinią koła Polskiego Związku Niewidomych. Babcia zawsze była dzielna. Pokazała nam wszystkim, że osoba niewidoma potrafi sobie poradzić z codziennością. Zawsze uśmiechnięta i z gorącym sercem, pomagała innym. 


Dziś to ona potrzebuje naszej pomocy. Ostatni czas był dla Pani Krystyny wyjątkowo trudny. Po 61 latach małżeństwa, 9 grudnia odszedł ukochany mąż. A miesiąc później, w pożarze straciła cały dorobek życia. Nie da się słowami opisać tego co się wydarzyło, taki straszny cios od życia. Babci z tego wszystkiego została jedynie piżama, w której wyszła z mieszkania. Nie zostało nic. 


Założyłam tą zbiórkę, żeby chodź trochę pomoc jej w tym ciężkim czasie. Babcia w wieku 78lat musi zacząć życie na nowo. Pieniądze ze zbiórki będą przeznaczone na leki, jedzenie, ubrania i wszystko czego potrzeba do codziennego funkcjonowania. 



Będziemy wdzięczni za każde wpłaty i udostępnienia naszej zbiórki. 



Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 124

preloader

Komentarze 5

 
2500 znaków
  • Wojciech Kamiński

    Z synem Pani Krystyny - notorycznym alkoholikiem i jego kolegami od zawsze były problemy (m.in fekalia na klatce schodowej, sikanie na niej, odgrażanie się). Oczywiście wspaniała rodzina będzie się tego wypierać, ale poczekajcie Państwo do oficjalnego komunikatu Policji :). Warto dodać, że oczywiście dziwnym trafem o 9.00 Pan Dariusz już był pod wpływem alkoholu i nawet nie zgłosił pożaru, a zrobiła to osoba spoza kamienicy

  • Wojciech Kamiński

    Z synem Pani Krystyny - notorycznym alkoholikiem i jego kolegami od zawsze były problemy (m.in fekalia na klatce schodowej, sikanie na niej, odgrażanie się). Oczywiście wspaniała rodzina będzie się tego wypierać, ale poczekajcie Państwo do oficjalnego komunikatu Policji :). Warto dodać, że oczywiści

    ukryta
  • Lucyna Dolna

    Nikt nie musi komentować negatywnie, albo się pomaga, albo nie, Nikt nikogo do niczego nikogo nie zmusza. OSOBIŚCIE znam Panią Krystynę jak byłam dzieckiem z moją niewidoma babcia były bardzo dobrymi koleżankami, jeździłam z nimi na pielgrzymki organizowane przez polsku związek niewidomych... I Jej syna Tomka pamiętam jaki bardzo czynnego chłopaka... Życie czasami nas bardzo doświadcza, więc pomagajmy nie oceniając i szkalują osób,,z otoczenia osób które potrzebują naszego wsparcia

    • Aldona Kowalska

      Tutaj nie chodzi o negowanie zbiórki, jest potrzebna, ale niestety ta cała trudna sytuacja i pożar jest spowodowana przez syna - nie syna Tomka, lecz drugiego syna Darka. Przez niego dużo osób straciło dach nad głową i dobytek swojego życia. Znam osobiście sytuacje innych mieszkańców i pomagam innym poszkodowanym w tym pożarze

  • Aldona Kowalska

    W tym pożarze zostało poszkodowane więcej osób, które także potrzebują pomocy, nie mają dachu nad głową i rodziny. Prawda jest taka, że winowajcą tego pożaru jest syn Pani Krystyny, który to spowodował pożar i uciekł z mieszkania nie udzielając pomocy matce. Syn stwarzał zagrożenie pożarowe już od dłuższego czasu, nikt nie reagował, a dodatkowo stworzył sobie z tego mieszkania melinę, w której wraz z kolegą Tomkiem, regularnie spał na klatce schodowej i utrudniał życie lokatorom. Pożar został spowodowany wybuchem do którego doprowadzili właśnie oni. Proponuję pomóc także innym lokatorom, bo włodarze miasta nie udzielają żadnej pomocy osobom zamieszkującym tą kamienicę, kiedy mieszkania tam przydzieliło im miasto 40 lat temu.