Moja siostra potrzebuje pomocy. Oto kilka słów od niej:

Hej, jestem Ania, mam 29 lat.

Jako nastolatka w 16 roku życia uległam wypadkowi, złamałam kręgosłup, mam przerwany rdzeń kręgowy. Od tego momentu poruszam się tylko na wózku, jestem sparaliżowana od pępka w dół.

Aktywny wózek inwalidzki jest mi niezbędny do normalnego funkcjonowania, wyjścia z domu, załatwienia czegokolwiek, czy podjęcia pracy.

Dotychczasowy sprzęt jest już mocno zużyty i powoli nie nadaje się do użytku.

Niestety nowy, dopasowany do mnie lekki i zwrotny wózek, na którym będę samodzielna kosztuje 20 tyś zł. Dużą część kwoty już udało mi się zorganizować ze środków własnych, jednak trochę jeszcze brakuje, a to przewyższa moje możliwości finansowe. Do tego czas goni, wózek jest już zamówiony, w fazie produkcji, jednak żeby go odebrać i cieszyć się jego użytkowaniem muszę wpłacić jeszcze 6 tysięcy.

Dlatego proszę bardzo o wsparcie, abym mogła żyć aktywnie.

Bez tych środków pozostaje mi jedynie siedzenie w 4 ścianach a to byłaby dla mnie tragedia. Będę wdzięczna za każdą złotówkę. Pozdrawiam i z góry dziękuję za każdą pomoc. Zrzutkę założył mój brat.