id: pktg29

Operacja endometriozy

Operacja endometriozy

Nasi użytkownicy założyli 1 156 705 zrzutek i zebrali 1 200 845 725 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Mam na imię Pamela, mam 27 lat.

Nigdy nie sądziłam, że sytuacja w jakiej się znajdę spowoduje, że będę musiała skorzystać z takiej formy pomocy, gdyż jak pewnie każdy z Was wie, jest to bardzo niezręczne. Jednak po kilku miesiącach kosztownej diagnostyki i leczenia, wiem, że bez Waszego wsparcia sama nie dam rady.

Choroba, z którą się zmagam sięga co najmniej kilku lat wtecz. Początkowo miewałam bardzo długie, obfite i bolesne miesiączki. Lekarze twierdzili, że nie widzą w tym niczego niepokojącego. Wiele razy słyszałam, że "taka moja uroda". Bóle z czasem zaczęły się nasilać. Pojawiło się uczucie rozpierania w dole brzucha, bóle pleców promieniujące od miednicy przez pośladek do nóg, które utrudniały mi poruszanie się.

Bóle te towarzyszą mi w różnych porach dnia i nocy i powodują trudności w czynnościach codziennego życia.

W 2021 roku pierwszy raz usłyszałam diagnozę - ednometrioza. Z jednej strony poczułam ulgę i uwierzyłam, że nareszcie będę mogła uporać się z dolegliwościami, których doświadczam. Z drugiej strony, po zagłębieniu tematu okazało się, że jest to nieuleczalna choroba. Tu pojawiło się rozczarowanie.

Zostało wprowadzone leczenie hormonalne, które niestety nie przynosiło pożądanych efektów. Jego zadaniem miało być przede wszystkim wstrzymanie miesiączkowania, by jak najskuteczniej spowolnić rozwój choroby. Wobec tego, iż nie czułam poprawy po przyjmowanych lekach, a nadto miesiączkowałam, przyjmując je, w zasadzie bez przerwy, zaczęłam szukać pomocy prywatnie.

Na pierwszej prywatnej wizycie potwierdzono diagnozę i jednocześnie stwierdzono, że przyjmowane przeze mnie od kilku miesięcy leki nie mają nic wspólnego z leczeniem endometriozy. Straciłam czas. Następnie trafiłam do kiliniki Medicus we Wrocławiu, gdzie przeprowadzono badania i skierowano mnie na rezonans miednicy mniejszej, w celu rzetelnej diagnostyki.

Wyniki badań w pełni potwierdziły, iż zmagam się z najcięższą postacią endometriozy - głęboko naciekającą. Oba USL są zajęte ogniskami endometrialnymi, lewy jajnik pozostaje w zroście.

Usłyszałam, że niezbędnym będzie wykonanie zabiegu laparoskopowego usunięcia zmian endometrialnych miednicy mniejszej, poszerzonego o usunięcie mięśniaka miednicy i resekcję jelita w związku z występującym na nim naciekiem.

Operacja jest bardzo kosztowna. Pomimo wszelkich starań brakuje mi 50.000 zł, co znacznie przewyższa moje możliwości finansowe. Proponowany termin zabiegu wypada na wrzesień tego roku. Oczywiście po pełnej diagnozie szukałam pomocy w ramach NFZ, jednak endometrioza to choroba, w leczeniu której kobiety nie otrzymują kompleksowego wsparcia w ramach NFZ. Czas oczekiwania na zabieg w ramach funduszu jest bardzo długi, a ból, którego doświadczam nie pozwala mi czekać. Bez przeprowadzenia zabiegu, choroba będzie postępowała.

Jeżeli nie możesz mi pomóc, udostępnij zbiórkę.

Nawet jeżeli nie uda mi się uzbierać całej sumy, to każda wpłacona kwota przybliży mnie do celu.

Dziękuję za zrozumienie i wsparcie.

Pamela

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 313

preloader

Komentarze 15

 
2500 znaków