Hej kochani dziękuję za wszystkie wpłaty i udostępnienia zbiórki. Moja dzielna kochana żona toczy nierówną walke z chorobą nowotworowa.

Nowotwór złośliwy z odległymi przerzutami obecnie najbardziej obciążona jest glowa,szyja i kości. Jest po wielu operacjach , chemiach, radioterapii i protonoterapii. 

Aktualnie Gosia jest w domku do 30 maja, potem wraca na leczenie do Krakowa gdzie będzie miała kontynuowaną protonoterapie . Gosieńki organizm się buntuje , wyniki lecą w dół więc sytuacja jest na chwile obecną niestabilna .

Ma problemy z mową ,koncentracją i poruszaniem się. Z bezradności i braku sił płacze. 

Nie ma apetytu więc dokarmiam ją specjalnym żywieniem medycznym aby cokolwiek zjadła i nie zapomniała jak połyka się pokarm . Jest bardzo ciężko, widzę jaką trudną prace wykonuje siadając żeby nie leżeć, widzę łzy które ociera...słysze jak syczy z bólu a z drugiej strony obdarowuje dzieci i mnie uśmiechem. 

Udaje przed światem że wszystko ok, pocieszając wszystkich w koło a w sobie toczy walkę.

Proszę o wsparcie i proszę o pomoc by mieć szanse na dalsze leczenie .

Dzięki dobrej osobie mamy pożyczony wózek . 

Kiedy przestało w koncu padać zabrałem Gosię na spacer bo jak twierdziła chciała poczuć jak pachnie życie żeby nabrać sił do walki.