Tymuś urodził się 20.10.2016r. Już kilka godzin po narodzinach lekarze zauważyli, że coś jest nie tak. Tymek był wiotki, cichutko płakał i nie ruszał się tak, jak inne noworodki. Został przewieziony do specjalistycznej kliniki, gdzie po długotrwałych badaniach usłyszeliśmy diagnozę, że nasz ukochany synek choruje na rdzeniowy zanik mięśni (SMA), typu I. Jest to choroba, która powoduje postępujące upośledzenie mięśni. W ciężkich przypadkach prowadzi do śmierci.

Od urodzenia Tymuś ciągle przebywa w szpitalu. Jest bardzo dzielny. Pokonał już dwie infekcje, które znacznie obniżyły jego wydolność oddechową. W chwili obecnej nasz syn ma problemy z przełykaniem i oddychaniem, przez co karmiony jest sondą, a oddychać pomaga mu respirator. Obecnie czekamy na zabieg tracheostomii, po którym w końcu będziemy mogli zabrać naszego synka do domu. Pomimo tak trudnego początku życia, nasz maluszek jest bardzo wesoły i pogodny a wszystkich wokół czaruje swoimi pięknymi, mądrymi brązowymi oczkami ;)

Chociaż lekarze nie dawali nam żadnych nadziei, każdy jego uśmiech dodaje nam sił do walki z tą potworną chorobą. Aby powstrzymać jej rozwój potrzebna jest intensywna rehabilitacja i specjalistyczny sprzęt, który ułatwi Tymkowi codzienne życie. Światełkiem w tunelu dla naszej rodziny jest lek, którego skuteczność w walce z SMA została potwierdzona naukowo. Niestety nie jest on jeszcze dostępny w Polsce i konieczny jest wyjazd za granicę.

Koszty związane z leczeniem i codzienną rehabilitacją przewyższają nasze możliwości. Bardzo kochamy naszego synka i nie chcemy, żeby bariera finansowa stała na drodze do szansy na jego normalne życie. Tylko dzięki waszej pomocy jest to możliwe!

Dziękujemy za każde wsparcie.

„Najmniejsza pomoc znaczy więcej niż największe chęci.”

- Oscar Wilde

Zapraszamy na stronę na facebooku:

Pomóż Tymkowi poczuć SMAk zwycięstwa