Pomoc w odbudowaniu normalności po pożarze
Pomoc w odbudowaniu normalności po pożarze
Nasi użytkownicy założyli 1 231 912 zrzutek i zebrali 1 365 494 280 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
Bardzo dziękuję za dotychczasowe wpłaty. Widzę, że Wasze zaangażowanie bardzo wzmacnia wiarę Mamy w powodzenie tego przedsięwzięcia i powrót do normalności ;)
Jednak kolejne dni pokazują że cel, jaki ustawiłam "na gorąco" w dniu pożaru nie przystaje do obecnej rzeczywistości. Niestety jestem zmuszona zwiększyć kwotę, choć i tak nie zwiększę jej o tyle, ile wskazują faktyczne wyliczenia. Wiem, że okres przedświąteczny to czas, w którym bardziej niż zawsze każdą złotówkę przewraca się dziesięć razy, zanim się ją wyda.
Po pierwsze bardzo ciężko znaleźć fachowców do pracy, tym bardziej "na już". Po drugie ceny usług remontowych są teraz astronomiczne. Myślę, że to pokłosie wrześniowych powodzi, tu na południu.. Dodatkowo trzeba dokupić więcej rzeczy, niż zakładałam (w tym np. dwie kanapy z funkcją spania czy kuchenkę). Ścian, jak się okazuje, nie wystarczy tylko wyszorować i odmalować a trzeba kuć tynki. To wszystko dodatkowe koszta, które przyrastają coraz bardziej. Niestety nie załapaliśmy się na zasiłek z MOPS, który przyznają w razie wypadków losowych.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Najgorzej, jak złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom.
Dziś rano (29.11 2024) doszło do pożaru w moim rodzinnym domu.
Mieszkanie wprawdzie nie spaliło się doszczętnie, ale jego obecny stan nie pozwala na pozostanie w nim mojej Mamy i mojego dorosłego niepełnosprawnego Brata. Brak wody, prądu, gazu, internetu, zapach spalenizny, sadza, zalanie po gaszeniu itd.
A pożar wywołała najprawdopodobniej… suszarka do włosów, od której zajęła się pralka, potem cała łazienka, dalej przedpokój z szafą z ubraniami a potem języki ognia dotarły także do pozostałych pomieszczeń. Sufity, ściany i meble są całe osmolone. Wiele rzeczy nadaje się już tylko do wyrzucenia.
Na szczęście, gdy wybuchł pożar, nie było Ich w domu (Mama niosła pomocną dłoń sąsiadce, a Brat był już w szkole - Fundacja Pokolorujmy Szarość). O kłębach dymu wydobywających się z mieszkania poinformowała Mamę sąsiadka mieszkająca nad Nią. Mimo szybkiej reakcji Mamy i sąsiadów, a także sprawnych działań służb, straty są duże, a tym większe, kiedy ledwo co skleja się budżet każdego miesiąca.
Moja Mama to kobieta o złotym sercu, dobroduszna, megaempatyczna i pierwsza do pomocy, gdy tylko wyczuje swoim szóstym zmysłem, że ktoś takowej potrzebuje.
Mimo iż sama nie ma lekko, bo mój dorosły Brat, którym Mama opiekuje się w pojedynkę, ma znaczny stopień niepełnosprawności intelektualnej (spektrum autyzmu), przez co wymaga opieki 24 godziny na dobę każdego dnia. To mentalny 3-latek w ciele 20-letniego chłopaka.
Nie przysługuje urlop, nie można wziąć chorobowego. Nie w Polsce. Masz niepełnosprawnego członka rodziny, to radź sobie sam. Mama utrzymuje się tylko z groszowych zasiłku i renty. Przy obecnych kosztach życia to wystarczy jej może na jeden wałek do malowania i puszkę farby.
Mama po śmierci Taty wpadła w depresję, leczy się, jest lepiej, ale jak to w tej podstępnej chorobie bywa – każdy dzień to wyzwanie. Niedługo po Tacie odeszła też Babcia. Mama dodatkowo przewlekle choruje na cukrzycę i nadciśnienie a stres powoduje niebezpieczne skoki poziomu cukru i ciśnienia.
Jednocześnie jest bardzo dumna, honorowa i nie lubi przyjmować pomocy, chce być samodzielna, samowystarczalna, więc wypruwa sobie żyły – te fizyczne i duchowe. Ja mieszkam daleko i nie mogę być z Nimi na co dzień. Oczywiście staram się pomagać, na ile mogę i na ile Mama pozwala.
Po fakcie okazało się, że w natłoku spraw przeoczyła kończące się ubezpieczenie na mieszkanie i nie opłaciła raty za kolejny rok. Wiem, poważne niedopatrzenie i stąd nici z odszkodowania.
Najbardziej martwię się o Brata, gdyż z wielkimi trudnościami adaptuje się do wszelkich zmian (nie rozumie, dlaczego musi mieszkać w innym miejscu, spać w innym łóżku czy nie może korzystać do woli z internetu, a to jego okno na świat), więc na początek trzeba szybko zrobić chociaż podstawowy remont, zorganizować wyposażenie łazienki, umeblować, ale niestety instalacja elektryczna jest do wymiany, aby sytuacja już się więcej nie powtórzyła. Mój św. pamięci Tata miał w planie generalny remont, w tym też wymianę całej instalacji, ale niestety odszedł i nie zdążył go zrealizować.
Sytuacja zachwiała poczuciem bezpieczeństwa Brata i boję się, że brak "oswojonego miejsca na ziemi" może spowodować u Niego traumę. Jego postrzeganie rzeczywistości jest odległe od postrzegania zdrowego człowieka. Dla Niego po prostu znów skończył się świat.
Aby to się udało sprawnie zorganizować, bardzo proszę Was o pomoc finansową. Mieszkanie jest malutkie, bo to zaledwie 35 metrów kwadratowych w bloku z płyty z przełomu lat 60.-70., więc wiele nie trzeba, ale i tak specjaliści od przywracania ładu w mieszkaniach szacują koszty na około 75 tysięcy+. Ja oczywiście też wspomogę Mamę, ile tylko będę mogła.
Na razie Mama i Brat są zabezpieczeni – przygarnęła Ich sąsiadka, której Mama często pomagała. Dobro wraca! Są na świecie dobrzy ludzie <3
Wierzę też, że i Wy pomożecie Im wrócić do normalności. Tym bardziej, że idą Święta...
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!