Tadzik to jeden z ludzi, którzy przez życie szli z werwą, krzepą i poczuciem humoru!

Był ojcem, który dbał o przygody dwóch córek i siostrzenic. Był dla nich zawsze i wszędzie - kupował Magnumy w tajemnicy i nie pozwalał się poddawać w nauce jazdy na rolkach! Pracował ciężko, latami na dwie zmiany... mimo to znajdował jeszcze siłę i czas dla dzieci: budował z nimi tipi, jeździł na wycieczki rowerowe, uczył pływać siostrzenice, zaciekawiał historią i opowieściami z książek, pomagał w lekcjach i zbijał gorączkę w chorobie.

Od kilku lat jednak zdrowie naszego Taty i Wujka się pogarsza.

Zaczęło się od nowotworu - długiej terapii i trudnej walki...

poprzez coraz poważniejszy stan cukrzycy i miażdżycy. Dwa lata temu miał udar w wieku 61 lat.

To właśnie udar spowodował, że zaczął coraz mniej cieszyć się z życia. Coraz trudniej się poruszał i nie radził sobie w codziennych podstawowych czynnościach. Choć jeszcze w Boże Narodzenie 2019 starał się wieszać lampki na choince, w 2020 jego stan bardzo się pogorszył. Niestety z powodu pandemii dostęp do pomocy medycznej jest ograniczony dla schorzeń innych niż COVID. Kiedy Wujek trafił do szpitala w styczniu tego roku było już za późno, aby ratować jego życie konieczna była amputacja prawej nogi na wysokości uda.

Zaawansowana cukrzyca zaczęła postępować tak bardzo,

że Tadzik stracił już dwa palce u nóg, a w tym roku,

AMPUTOWANO MU NOGĘ W UDZIE.

To był największy cios.

W  tej chwili jedynym sposobem poruszania się Taty jest wózek inwalidzki, niestety brak mu jeszcze sił na samodzielne przemieszczanie się, dopiero się tego uczy.

Samotność i ciągłe problemy ze zdrowiem wpływają na stan psychiczny na tyle, że Wujek stracił apetyt i chudnie w oczach. Dzięki pomocy z fundacji udało nam się wypożyczyć łóżko rehabilitacyjne na 6 miesięcy. Ale potrzeb jest o wiele więcej...

Zbiórkę zakładamy aby zebrać fundusze na protezę nogi – szansę na powrót do mobilności i perspektywę samodzielności.  

Na specjalistyczne łóżko rehabilitacyjne, które wkrótce trzeba zakupić.

Fundusze są także niezbędne na przystosowanie łazienki do potrzeb osoby niepełnosprawnej, aby umożliwić Tacie nieskrępowane poruszanie się w niej.

Wiemy, że dzięki temu Tata uwierzy, że jeszcze może być dobrze!

Z każdą złotówką będzie nam łatwiej pomóc Tacie odzyskać jeszcze swoją radość!

Podczas rehabilitacji naprawdę stara się odzyskać swoją siłę! To długi i kosztowny proces, wierzymy jednak, że nam się uda. Pomóżmy mu razem!

Dziękujemy wszystkim i każdemu z osobna za pomoc!

Wierzymy, że dobro wraca - Dbajcie o siebie.