Pomóżmy Martynie i jej rodzinie sprowadzić śp. Rafała do Polski – by mógł spocząć w ojczystej ziemi, wśród swoich bliskich.

Z wielkim bólem i ogromnym żalem zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w tej niezwykle trudnej chwili…

Nasza przyjaciółka Martyna przeżywa niewyobrażalną tragedię – straciła swojego ukochanego ojczyma, śp. Rafała, który od lat był dla niej jak prawdziwy ojciec. Wspierał ją, wychowywał, zawsze stał u boku rodziny. Dobry, ciepły, pełen serca i oddania człowiek. Pojechał do Belgii w celach zarobkowych, by jak zawsze pomagać swoim bliskim – by zapewnić im lepsze jutro.

Niestety, to właśnie tam, z dala od domu, wydarzyła się tragedia…

Po powrocie z pracy, jak co dzień, odpoczywał wraz ze znajomymi. Tej nocy jeden ze współlokatorów – obywatel Ukrainy – zaprosił gości również z Ukrainy, którzy okazali się agresywni. Doszło do bójki, w wyniku której Rafał został brutalnie uderzony i nieszczęśliwie upadł, uderzając głową o krawężnik. Stracił przytomność. Trafił do szpitala, gdzie w nocy z 5 na 6 lipca przeszedł poważną operację. Przez kilka dni lekarze walczyli o jego życie. Niestety, obrażenia okazały się zbyt poważne. Rafał zmarł w śpiączce – samotnie, bez możliwości pożegnania się z ukochaną rodziną.

Dziś jego bliscy – Martyna, mama i cała rodzina – pogrążeni są w ogromnej żałobie. Chcą jednego: by Rafał wrócił do domu. By mogli godnie go pożegnać. By mógł spocząć w polskiej ziemi, wśród tych, którzy go kochali.

Transport zwłok z Belgii do Polski to ogromny koszt, którego rodzina nie jest w stanie samodzielnie udźwignąć. Dlatego z całego serca prosimy Was o pomoc – każda, nawet najmniejsza złotówka, jest dla nas bezcenna. Pomóżmy Martynie i jej rodzinie przejść przez ten koszmar – okażmy im serce, tak jak Rafał zawsze okazywał je innym.

Nie pozwólmy, by w tej dramatycznej chwili zostali sami.

🕯️ Sprawmy, by Rafał mógł wrócić do domu.

🕯️ By rodzina i przyjaciele mogli godnie się z nim pożegnać.

🕯️ By dobro, które dawał innym, wróciło do niego na tej ostatniej drodze.

Dziękujemy z całego serca za każde wsparcie, udostępnienie i dobre słowo.

Rafał miał zaledwie 45 lat. Zasługuje na spokój, szacunek i miłość – taką, jaką zawsze dawał innym.

Nadwyżka ze zbiórki zostanie przeznaczona na nagrobek.