🆘 Tata po śmierci Żony, pragnie zrealizować rodzinne marzenie o domu, w którym będzie mógł mieszkać razem z Córką i Babcią. Pomóż tacie dokończyć dom! ❤️

W 2018 roku Żona usłyszała diagnozę o nowotworze złośliwym piersi. Była niezwykle dzielna, walczyła z całych sił. Przeszła niezwykle obciążającą organizm chemioterapię i radioterapię. Następnie lekarze zalecili usunięcie chorej piersi oraz operację usunięcia węzłów chłonnych. Operacje udały się. Po długim leczeniu Żona bardzo długo dochodziła do powrotu do zdrowia. Cieszyliśmy się jej nowym życiem.

Jednak nasza radość była przedwczesna. W lutym 2024 roku usłyszeliśmy diagnozę o nawrocie nowotworu złośliwego u Żony. Tym razem nowotwór zaatakował wątrobę oraz dał przerzuty do kości.

Kolejne dni przyniosły jeszcze bardziej druzgoczące informacje. Lekarze poinformowali nas, że w tym przypadku medycyna jest bezradna i nie ma żadnych szans na uratowanie Żony. Dwa tygodnie od usłyszenia diagnozy Żona zmarła w szpitalu.

Po śmierci Żony nasze życie całkowicie uległo zmianie. Wraz z Żoną prowadziliśmy małą, dwuosobową firmę. Bez Żony nie byłem w stanie samodzielnie prowadzić firmę. Musiała ona zostać zlikwidowana. Od tej pory moje dochody są niewystarczające. Jestem inwalidą, chorującym na epilepsję i moje dochody z trudem wystarczają na codzienne życie. Wraz Żoną realizowaliśmy budowę domu i garażu. W chwili obecnej nie jestem w stanie samodzielnie dokończyć naszego marzenia.

Prac, które zostały do dokończenia jest bardzo dużo. W międzyczasie (okres covidowy) ceny wszystkich materiałów budowlanych mocno podrożały. Pewne prace wykonywałem we własnym zakresie. Doszedłem jednak do punktu, w którym moje możliwości skończyły się.

Potrzebujemy środków na:

✅ zakup materiałów budowlanych

✅ robociznę

Jednak to nie wszystko. Córka jest bardzo zdolna plastycznie (rysunek, rzeźba, projektowanie) i marzy o zawodzie projektanta mody. Studia te można realizować w Warszawie. W obecnej sytuacji nie stać mnie na zapewnienie Jej studiów na wymarzonym kierunku. W zasadzie nie wierzę, aby zbiórka mogła przynieść tak dużą kwotę, aby zrealizować dokończenie budowy domu oraz pokryć wydatki 5 letnich studiów. Ale może się mylę? Może zbiórka udowodni coś zupełnie innego?

Tak czy inaczej byłbym bardzo szczęśliwy, aby chociaż móc zapewnić Córce normalny dom.

Póki co nie poddaję się. Mam dla kogo walczyć. Marzę o tym, aby zapewnić Córce normalne życie.

Chodź bardzo byśmy tego chcieli to zmarłej Mamy nikt, ani nic nie przywróci do życia. Jednak to co można zrobić to próbować tworzyć namiastkę normalności.

Gdy żyła Żona wielokrotnie wspieraliśmy różnego rodzaju akcje i zbiórki. Teraz sami zostaliśmy postawieni w sytuacji po stronie potrzebującej. Czy karma wraca?

Każda wpłata, każde udostępnienie to krok bliżej do tego celu.

Z całego serca dziękujemy! 🙏❤️

Tata