Szanowni Państwo. Większość z Was pewnie zna historie malego Szymonka z Radomia, który od paru miesięcy walczy o życie w warszawskim szpitalu na Nieklanskiej, chociaż już w pierwszej dobie jego pobytu w tej placówce rodzice usłyszeli, że jest "zwlokami". Wielu z Was okazało ogrom serca i wsparlo poprzednia zbiórkę. Fundusze z niej przeznaczone były na konsultacje lekarskie, wynajem mieszkania, pomoc prawna. Rodzice wciąż dysponują pieniedzmi z poprzedniej zbiórki, ale jest to niestety za mało. Jeśli ktoś potrzebuje rozliczenia to w rozsądnym czasie prosimy o wiadomość z prośbą do rodziny. Tym razem jesteśmy zmuszeni, w imieniu swoim jako administratorów Grupy Pomoc dla Małych Wojownikow i rodziny Szymonka, błagać Was o danie Szymonkowi jego ostatniej szansy na życie. W ciągu najbliższych kilku dni ma zostać zwołane kolejne konsylium lekarskie (data nie jest jeszcze nam znana). Zgodnie z prawem rodzina Szymonka ma prawo wskazać lekarza, który będzie uczestniczyl w spotkaniu w ich imieniu. Pomocy podjął się lekarz ze Stanów Zjednoczonych, który walczył również o życie Alfiego Evansa i który konsultuje Szymonka od początku jego choroby. To ogromna szansa dla Szymonka na życie. Niestety, koszty lotów z USA do Polski to ogromne pieniądze, do czego dojdzie kwestia wynajęcia tłumaczki wladajacej językiem medycznym, czy tak "błahe" kwestie jak nocleg itp. Niestety nie znajac daty konsylium nie jesteśmy w stanie kupić biletu już teraz, a zakup na parę dni przed wylotem tylko zwiększa koszta. Bilety, nocleg doktora, koszt konsultacji, ewentualny transport Szymonka to koszta kilkudziesięciu tys złotych (50-70 000). Obawiamy się, że na zebranie tej kwoty mamy tylko parę dni. Jeśli konsylium lekarskie orzeknie o śmierci mózgu to mimo, iż serce naszego Wojownika bije - straci on swoją szansę. Boimy się, że Szymon nie dostanie kolejnej szansy. Ta może być ta ostatnia, dlatego błagamy Was o pomoc.