id: ppfppf

Kastracja kotów wolno żyjących

Kastracja kotów wolno żyjących

Nasi użytkownicy założyli 1 221 765 zrzutek i zebrali 1 336 186 897 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

PODSUMOWANIE

W sumie zostały wykastrowane 4 kotki i 4 kocury. 2 kocury pozostają nieuchwytne. Jednak najważniejsze, że wszystkie kotki zostały wykastrowane i już nigdy nie urodzą a stado przy naszym domu już się nie powiększy. Mój cel został osiągnięty i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Proszę o dalsze wsparcie, ponieważ zbiórka stoi a chciałabym uzbierać jak najwięcej i przelać pani z Fundacji Koty SOS, ponieważ to ona będzie później opłacać fakturę.



AKTUALIZACJA 10.03.2022

Przedwczoraj późnym wieczorem została złapana ostatnia z kotek. Dziś wróciła już do domu. Czuje się dobrze tak jak pozostałe wykastrowane koty. Tym razem akcję łapania kotki przeprowadzałam razem z siostrą.yf6f722723412b9f.jpeg



AKTUALIZACJA 26.02.2022

Wczoraj pani z fundacji złapała kolejne 3 koty. Została jeszcze do złapania 1 kotka i 2 kocury. Piorytetem jest złapanie ostatniej kotki. Wypożyczę z fundacji mniejszą klatkę do łapania i będę próbowała ją złapać do skutku. 4 koty, które wróciły z kastracji czują się dobrze. Zostały wypuszczone wczoraj późnym wieczorem a dziś już widziałam wykastrowaną kotkę, która przyszła do jedzenia. k53c9de64a8e4636.jpegg7c5eda47fa3c00b.jpegoa23acbfae599481.jpeg




AKTUALIZACJA 24.02.2022

Dziś pani z Fundacji Koty SOS zorganizowała pierwszą łapankę kotów przy naszym domu. Udało się złapać 4 koty ale na tym nie poprzestaniemy. Jutro pojadę po wykastrowane koty do lecznicy KORA w Bydgoszczy oraz przywiozę kolejny raz panią Mirkę aby podjęła dalsze próby złapania pozostałych kotów.

Link do filmu z łapania kotów: https://m.youtube.com/watch?v=ApSvP6ij2ng&feature=youtu.bej7b974b4158a636d.jpeg

h5c7ee149fa32144.jpegh65f60623eb109f6.jpegf31fdf2158d7de31.jpeg




Proszę o pomoc w opłaceniu kastracji dokarmianych przez moją rodzinę wolno żyjących kotów. Mieszkam w Stanisławce (wieś położona 5 km od Szubina i 20 km od Bydgoszczy). Od lat dokarmiamy, w szczególności moja mama, dzikie koty bytujące w pobliżu naszej posesji. j5b553f2b23058f7.jpegSami mamy już pod swoją opieką 4 koty, 2 psy i królika. Kochamy zwierzęta i chcielibyśmy uratować jak najwięcej istnień. Nasze zwierzęta są zadbane i kastrowane a kotki nie wychodzą na zewnątrz. Pomagamy dzikim kotom tyle ile możemy ale chcemy w końcu zrobić coś więcej i je wykastrować aby się nie rozmnażały. Jednak sami nie jesteśmy w stanie tego zrobić, ponieważ nie mamy doświadczenia w łapaniu dzikich kotów oraz nie stać nas na kastracje tylu kotów (jest ich w tym momencie 10). t48e54561d197aef.jpegPomoc w łapaniu kotów oraz wzięcie na siebie kosztów zaoferowała Fundacja Koty SOS z Bydgoszczy. Fundacja ma możliwość długiego odroczenia płatności w lecznicy więc mam nadzieję, że nim minie termin płatności to uzbieram potrzebną kwotę i przeleje na konto fundacyjne. Rozumiem jak ciężko jest się utrzymać tego typu fundacjom dlatego nie chce obciążać Fundacji Koty SOS kosztami. vd89982ac11e4e96.jpegKtoś pewnie sobie pomyśli dlaczego nie pójdę po pieniądze na kastracje do Urzędu Gminy. Otóż byłam w Urzędzie Gminy Szubin i załatwiłam nawet zlecenia na kastracje dwóch kotek ale zrezygnowałam z nich. Niestety weterynarz, który miał wykonywać zabiegi powiedział, że nie ma doświadczenia jeśli chodzi o dzikie koty. Poza tym w tej lecznicy robi się cięcia na środku brzucha i wydaje się kota zaraz po wybudzeniu. Nie dałabym rady zająć się dzikim kotem sama a wypuszczając go ze świeżą raną na wolność naraziłabym go na śmiertelne niebezpieczeństwo. Chciałabym oddać kotki pod opiekę do lecznicy w Bydgoszczy gdzie stosuje się cięcia boczne a koty zostałyby mi oddane najwcześniej kolejnego dnia. Niestety gmina nie opłaci kastracji w Bydgoszczy. gc8969fac4c1113e.jpegBardzo zależy mi na tym aby już w tym roku nie urodziła żadna kotka, którą dokarmiamy. Mam dość patrzenia na cierpienie kociąt. Większość z nich choruje. Mojej mamie udało się uratować w ciągu dwóch lat łącznie 8 kociąt chorych na koci katar dzięki pomocy kilku fundacji, kotki zostały wyleczone i poszły do adopcji. 2 z kotów urodzonych przy naszym domu mamy u siebie a jednego oddaliśmy do adopcji w naprawdę dobre ręce. Ale nie chcemy dłużej tego robić, te kotki nie powinny się w ogóle urodzić. Gdyby nie nasze interwencje na 10 kotów przeżyłby 1 może 2, na pewno nie więcej. c42134c1e1de4d30.jpegh4d1b5e7ba708942.jpegNiestety zdarzało się często, że część kotów znajdowaliśmy martwych z powodu choroby, zdarzały się również takie zagryzone przez psa lub zagryzione przez matkę zaraz po narodzinach. Nie tylko cierpią kocięta ale też ich matki wyczerpane częstymi ciążami oraz samce, które często ranią się nawzajem podczas walk o samice. Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest KASTRACJA. Kotki oczywiście po zabiegach wrócą do nas i będą nadal dokarmiane. Jeszcze raz bardzo proszę w imieniu naszych dzikusków o pomoc. 

Martyna Tomaszewska 


A oto nasze kotki:

k6780466b67bc643.jpegPsotka

n3e85001e9f8b057.jpegKitka

hd0e217b1eda531f.jpegBuba

v1bf5d52e7105717.jpegKuba

af1f01bb38cb6371.jpegFrytka (została oddana do adopcji)

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 12

 
AKN
5 zł
 
Mariola Stefańska
20 zł
 
Alicja
7 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Dane ukryte
10 zł
 
Natalia Natalia
20 zł
 
Rafał i Chudy :)
100.22 zł
 
Aleksandra
ukryta
 
Alicja Zaborowska
50 zł
 
Dominiak Joanna
20 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!