Profil organizatora
Dariusz Wojda
Najpierw trochę o mnie bo wspólnie z Wami mam robotę do wykonania. I to nie byle jaką! Darek 45 lat, zapracowany Dyrektor w naprawdę fajnej rodzinnej Spółce budowlanej a prywatnie poślubiony bieganiu. No właśnie. 6 lat temu stu kilowy koleś, zapalony palacz tytoniowy i chciwy na jedzenie. Wystarczająco dużo motywacji aby zrzucić parę kilo. Ciężkie treningi biegowe, ograniczenie paśnika i 18 kg w dół. Pokochałem bieganie choć na początku nienawidziłem. Teraz trenuję regularnie i biorę udział w ciekawych wydarzeniach biegowych. Nie jestem zawodnikiem z TOP-u świata biegowego za to cierpliwym i wytrzymałym. Dwukrotnie ukończyłem Bieg Rzeźnika (82 km po bieszczadzkich górach) gdzie przy drugim starcie z Partnerem biegowym (bieg ma formułę startu parami) zajęliśmy 99 miejsce na 750 par. Z powodzeniem brałem również udział w Lavaredo Ultra Trail, trudnym 120 kilometrowym biegu we włoskich Dolomitach, bieg odbywał się m. in. na wysokości ponad 2 500 m.n.p.m. gdzie trzykrotnie trzeba było wbiec na podobną wysokość i zbiec. W okresie ostatnich 6 lat, chcąc więcej jeść niż na ścisłej diecie :) przebiegłem 23 maratony w tym maraton w Rzymie, Barcelonie czy Florencji. Uczestniczyłem w kilkudziesięciu półmaratonach, wielu imprezach na 5 i 10 km. Łącznie startowałem w ponad 150 imprezach biegowych. Wspomnę jeszcze, żę organizuję rokrocznie imprezę w Mazowieckim Parku Krajobrazowym pod nazwą Masovia Park Maraton. W tym roku mam dwa cele biegowe do których już rzetelnie się przygotowuję. Pierwszy to Bieg Rzeźnika Hardcore 100km czyli 82 km do zrealizowania w wymaganym przez Organizatora czasie max 12h i 30 min aby móc pobiec ciężki odcinek 20km by zakończyć go najpóżniej z zachodem słońca. Udział w części Hardcore zadeklarowało w tym roku ponad 200 zawodników ale jak statystyki wskazują, ukończy go max 10-15 osób. Ciężki to będzie bieg, gdyż aby zmieścić się w limicie, trzeba naprawdę pobiec szybko. Drugim wyzwaniem i najważniejszym w tym roku jest wrześniowy udział w imprezie biegowej Ultra Mirage i 100 km po pustyni Sahara. Bieg odbędzie się w tunezyjskiej części pustyni i jest nie lada wyzwaniem z wiadomych powodów. Limit czasowy na ukończenie biegu wynosi 20h więc zdecydowanie dużo walki będzie podczas wydarzenia. Cel ambitny zwłaszcza, że około 40% uczestników nie kończy tego biegu, gdyż przegrywają z temperaturą i miejscem lub głowa nie radzi sobie ze słabościami ciała. Biegi długodystansowe, zwłaszcza w górach czy po pustyni charakteryzują się nie tylko nadludzkim wysiłkiem ale również często brakiem wody, której nie zawsze wystarcza od punktu do punktu. Gospodarowanie nią jest elementem strategii biegu a jej deficyt często skutkuje problemami na trasie i nawet nie ukończeniem biegu. Biegiem przez Saharę chcę zwrócić uwagę na ten życiodajny płyn, na jego strategiczne znaczenie dla mieszkańców. Chcę przebiec pustynię i zebrać 35 000 zł na budowę studni w Sudanie Południowym. Wiem, że to duża kwota ale wspólnie możemy tego dokonać! Wiem, że przebiegnę Saharę, wiem, że uzbieram środki na budowę studni. Wiem, że razem możemy wszystko! Jestem obecny na Instagramie, gdzie jako @EMOCJE_BIEGACZA opisuję dość dosłownie i dosadnie emocje towarzyszące jak i piękno ukryte w wysiłku biegowym. Na razie tyle o mnie. Od dziś skupiać chcę całą Waszą uwagę na problemie braku wody w tamtej części świata, będę relacjonować postępy w treningach i opowiadał o potrzebie budowania studni przez Polską Akcję Humanitarną.